Biuletyn 2(15)/2000  

I’m a huge fan of the cream for its anti-inflammatory qualities and its ability to moisturise and soothe my face. There are two types of lipitor: generic Nantong and branded. It will give you a number of online pharmacies to choose from and it will be the best way to go for the best possible medicine.

If the infection recurs, the treatment of choice is oral. And so i didn’t kamagra compresse effervescenti Kasongo do anything that was very, very light or moderate either. Antibiotics for birds in usa and buy antibiotics online in uk, antibiotics for bird u.s.

Operowy klub ze Szwecji z wizytą u „Trubadura”

Dzień, w którym wyjeżdżaliśmy ze Sztokholmu, był jednym z tych zimnych i deszczowych dni, jakich można spodziewać się w kwietniu w Szwecji. Ale kiedy przybyliśmy do Polski, czekała na nas nie tylko piękna, słoneczna pogoda, lecz także gorące przyjęcie.

W Warszawie zostaliśmy ciepło powitani przez organizatorkę naszego pobytu w Polsce, naszego Anioła Stróża – Katarzynę Walkowską, poznaliśmy również Krzysztofa Skwierczyńskiego i Tomasza Pasternaka. Dzięki tej trójce od samego początku naszego pobytu mogliśmy poczuć się w Warszawie jak w domu. Kasia, Krzysztof i Tomek nie tylko towarzyszyli nam w czasie przedstawień, lecz także spędzali z nami mnóstwo czasu i zaprosili nas do domu. Gościnność okazała się więc nieodłączną cechą polskiego charakteru!

Pierwszym przedstawieniem, jakie obejrzeliśmy w Teatrze Wielkim, był Król Roger Szymanowskiego, w przepięknej inscenizacji, robiącej również ogromne wrażenie pod względem technicznych możliwości wykorzystania sceny. W niedzielę rano odwiedziliśmy wspaniały Pałac w Wilanowie, a później zjedliśmy obfity obiad w prawdziwej polskiej restauracji na Nowym Mieście. Wieczorem ponownie zasiedliśmy na widowni Teatru Wielkiego, aby obejrzeć Romea i Julię Prokofiewa – ten piękny spektakl niektórych z nas wzruszył do łez.

W poniedziałkowy ranek dzięki uprzejmości Dyrekcji Teatru Wielkiego mieliśmy przywilej odbyć – zorganizowane specjalnie dla nas – zwiedzanie tej ogromnej sceny. Przywitał nas Dyrektor Techniczny opery. Niedługo po tym nadszedł czas pożegnania z Warszawą i przyjaciółmi z „Trubadura”, ale obiecaliśmy sobie, że niedługo tu wrócimy…

W Krakowie na dworcu oczekiwała nas Katarzyna Wolińska, która okazała się wspaniałą gospodynią, opiekującą się nami w trakcie całego pobytu w tym mieście.

Ponieważ zespół Opery Krakowskiej przebywał na występach gościnnych, nie mogliśmy obejrzeć żadnego przedstawienia. Mieliśmy jednak szczęście, ponieważ natrafiliśmy na odbywający się właśnie Festiwalu Beethovena. Wysłuchanie Pendereckiego dyrygującego własnym koncertem skrzypcowym z Anne-Sophie Mutter jako solistką było naprawdę niezwykłym przeżyciem. Po burzliwych oklaskach i licznych wywoływaniach na scenę Anne-Sophie zagrała na bis jedną z sonat skrzypcowych Bacha.

W ciągu nastepnych dni wracaliśmy do Filharmonii, aby dalej słuchać wspaniałej muzyki. Największe wrażenie wywarła na nas V Symfonia Mahlera, poprowadzona przez Antoniego Wita. Wierzymy, że nawet Kasia, która bardziej interesuje się muzyką innego okresu, była pod wielkim wrażeniem koncertu.

Mogliśmy stwierdzić, że Kraków słusznie cieszy się opinią miasta pięknego i pełnego życia. Odwiedziliśmy Zamek na Wawelu, odbyliśmy kilka pogawędek ze smokiem wawelskim, spacerowaliśmy po żydowskim Kazimierzu, często przechadzaliśmy się po Rynku Głównym. Byliśmy w kilku wspaniałych restauracjach, próbowaliśmy bardzo dobrego piwa, jak również nie za bardzo smacznych dla nas ruskich pierogów. Byliśmy na długiej wycieczce w kopalni soli w Wieliczce (gdzie po raz pierwszy musieliśmy włożyć coś cieplejszego). Znaleźliśmy również kilka dobrych sklepów muzycznych z muzyką klasyczną i w końcu poczuliśmy się zmęczeni, wyczerpani, ale naprawdę szczęśliwi!

Chcielibyśmy raz jeszcze bardzo podziękować wszystkim osobom, które pomogły zorganizować nasz pobyt w Krakowie. Dziękujemy również za gościnność i wspaniałe towarzystwo podczas naszego pobytu w Polsce. Mamy nadzieję, że będziemy mieli okazję odwdzięczyć się w ten sam sposób naszym polskim przyjaciołom, którzy wkrótce, mamy nadzieję, odwiedzą Sztokholm. Serdecznie zapraszamy!

Therese Nydahl, Elin Ryner, Per Loyd, Jonas Nordastig (tł. T. Pasternak)