Trubadur 1(34)/2005  

It has been used in europe and the us for several decades and is available in the uk under the name of cenestin. Prednisone is the most commonly map Eldoret used medication for the treatment of inflammatory diseases of various etiologies and it is usually administered orally at the usual doses in the form of pills, tablets, and capsules. Buy nolvadex and clomid with same effectiveness, the active ingredient in the pill is nitric oxide- the same chemical substance that causes vasodilatation.

It is recommended that the patients who have had previous chemotherapy (e.g., taxol or carboplatin) before starting to take tamoxifen citrate are on tamoxifen citrate for a month. This is a list of publications providing descriptions of how bacteria colonize and disseminate within the body and how bacteria interact Sant Cugat del Vallès viagra cialis levitra spedra with other types of microorganisms and with body tissues and cells. A symptom is a normal part of being human and should.

Festiwal nad Zatoką Gdańską

Nigdy bym nie przypuszczał, że tak wspaniale, wbrew nienajlepszej pogodzie, można spędzić urlop nad Zatoką Gdańską w czerwcu. A to dzięki odbywającym się w Gdańsku spotkaniom miłośników opery nazwanym może na wyrost Pierwszymi Świętojańskimi Dniami Muzyki Operowej. Jest to dopiero początek przymiarek do planowanych corocznych spotkań operowych krajów nadbałtyckich, w których mają brać udział soliści z krajów skandynawskich i południa Bałtyku. A sceneria, w której odbywały się spektakle, nie należała do zwyczajnych. Był to gotycki kościół św. Jana, obiekt muzealny, prawie wyłączony z kultu religijnego.

Pierwsza zaprezentowana tutaj opera Verdiego, Lombardczycy, została napisana bezpośrednio po sukcesie Nabucca z jego partiami chóralnymi i jest w dużym stopniu na nim wzorowana. Prapremiera Lombarczyków odbyła się w 1843 roku w La Scali, w Polsce jeszcze nie wystawiano tej opery. Akcja rozgrywa się w okresie wypraw krzyżowych. Było to wykonanie tylko koncertowe, ale może tym bardziej oddające grozę sytuacji uczestników wypraw krzyżowych, nad którymi wisiało przekleństwo papieża skierowane do tych, którzy zamiast iść do Ziemi Świętej, skierowali swe kroki najpierw do Konstantynopola, aby go zdobyć i złupić. Niesamowite wrażenie wywołało zgaszenie wszystkich świateł i prowadzenie spektaklu w świetle świec umieszczonych na posadzce kościoła. Uroku tej scenerii dodawał również kamienny, trzypiętrowy ołtarz, pochodzący również ze średniowiecza. W tej scenerii rozbrzmiewały śpiewy chóralne uczestników wypraw krzyżowych. Poza cudownymi chórami można usłyszeć wspaniałe interludium rozpoczynające akt drugi, prawie koncert na skrzypce z orkiestrą. Ciekawostkę stanowi powierzenie dwóm tenorom równorzędnych partii, co w konsekwencji odbiega od utartej tradycji operowej jednego głównego tenora w operze i jednej primadonny.

Dzień drugi festiwalu poświęcony był Mozartowi. Zaprezentowano Czarodziejski flet w wykonaniu Teatru Wielkiego im. St. Moniuszki w Poznaniu w wersji koncertowej. Artyści z Poznania często zapominali, że to tylko wykonanie koncertowe, co stwarzało wesoły nastrój. Trudno śpiewać tę operę stojąc w miejscu, tak że za pulpitem prawie tańczono. Opowiadane w przerwie anegdoty dyrektora poznańskiej opery jeszcze bardziej ubarwiły to estradowe wykonanie. Na wysokości zadania stanęli soliści: Małgorzata Olejniczak, Roma Jakubowska-Handke, Piotr Friebe, Rafał Korpik.

Dzień trzeci i ostatni to koncertowa wersja opery Ryszarda Wagnera Tannhäuser, podobnie jak opera Verdiego w wykonaniu Państwowej Opery Bałtyckiej. Gościem specjalnym był szkocki tenor Drummond Walker, który wystąpił w roli tytułowej opery Wagnera, pozostawiając niezatarte wrażenie na słuchaczach. Jak pisał sprawozdawca Dziennika Bałtyckiego: piękną średniowieczną opowieść Wagner przyoblekł w porywającą muzykę, w której dzikie rytmy pogańskich bachanalii przeplatają się z melodiami pełnymi mistycyzmu i ciepła. Niestety, ze względu na upodobanie Adolfa Hitlera do Wagnera, tych, którzy pokochali tę muzykę i operę, uważano za zwolenników nazizmu. Gdańsk, to wagnerowskie centrum operowe przed II wojną światową, mógł wystawić Tannhäusera dopiero w 2000 roku.

Z dużym zainteresowaniem oczekuję programu Festiwalu Operowego w Gdańsku w czerwcu 2005. Jeśli dodać bliskość częstych koncertów organowych w Katedrze Oliwskiej i inne imprezy towarzyszące (np. dzień po Tannhäuserze odbył się koncert Urszuli Dudziak), to nie wyobrażam sobie, że w drugiej połowie czerwca można spędzić gdzieś urlop bardziej kulturalnie i interesująco niż nad Zatoką Gdańską.

Jan Matusiak