Trubadur 2(47)/2008  

Dapoxetine is safe, and does not cause serious side effects like heart attack or heart disease. It's also important that kaufen propecia you discuss your medical history and medications, as this can have a significant effect on the effectiveness of the drug. It should not be taken with any other narcotic or narcotic-like substance.

How can you find out if you need a prescription for nolvadex? The company also markets a cream for treatment of hair loss which is Pestovo a variation of the drug. A new study has found evidence that people who take a drug intended to treat tuberculosis in pregnancy may be increasing their risk of having the infection of being infected with the tubercle bacillus that causes the disease.

Repertuarowy zaścianek

Napisała do mnie maila kuzynka, która mieszka w Bostonie – równie jak ja miłośniczka opery i baletu. Przyjeżdża do Warszawy na święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok i chciałaby się m.in. wybrać do opery. Zadała – dla niej oczywiste – pytanie: co wtedy będą grali w Warszawie i co – ze względu na inscenizację, obsadę itp. jej polecam. Wydawało się jej, osobie mieszkającej w „cywilizowanym” pod tym względem świecie, że także i u nas już wiadomo, jaki jest repertuar do końca sezonu i jakie będą obsady. Ja jednak, nie mając złudzeń, zajrzałam na stronę internetową naszego Teatru Wielkiego – Opery Narodowej. Oczywiście, nie „zawiodłam się”. Jest lipiec, opublikowany repertuar kończy się na październiku, obsady tylko dla spektakli dla dzieci – Magiczny Doremik, Śpiąca królewna. Na otwarcie sezonu zapowiadana Gala operowa – brzmi dumnie, ale czy warto obejrzeć, nie wiadomo, bo nie wiadomo kto i z czym wystąpi. Tylko jak wytłumaczyć kuzynce, że w Warszawie widz, mimo że to już trzeci sezon tej dyrekcji, nadal nie ma szans dowiedzieć się wcześniej, jakie są plany na dany sezon. Choć, czerpiąc z doświadczeń poprzedniego sezonu, może lepiej – rok temu opublikowano księgę z programem na cały rok, ale potem już rzeczywistość bardzo spektakularnie rozjechała się z planem.

Pomyślałam z nadzieją o Warszawskiej Operze Kameralnej – i tu nie zawiodłam się. Co prawda nie ma jeszcze planów co do przyszłorocznego Festiwalu Mozartowskiego, jednak repertuar kończy się na grudniu 2009 r., w tym obsady są rozpisane do maja 2009. Chylę czoła!

Pomyślałam – a co się dzieje w innych polskich teatrach operowych? Zaczęłam szperać po stronach internetowych. Opera Bałtycka i Teatr Wielki w Poznaniu – brak jakiegokolwiek repertuaru. Opera na Zamku w Szczecinie zapowiada tylko sierpniowe koncerty Królowe nocy i Wielka Gala Turnieju Tenorów. O wrześniu można poczytać na stronie Opery Nova i Opery Śląskiej, do października planuje Teatr Wielki w Łodzi, do grudnia – Opera Krakowska. I odkrycie – Opera Dolnośląska – repertuar do końca sezonu w czerwcu 2009! Aż szkoda, że z Warszawy tak tam daleko, choć słyszałam, że nasi warszawscy koledzy z „Trubadura” jeżdżą tam regularnie na spektakle. Czy jest szansa, że dyrektorzy innych teatrów operowych, a zwłaszcza Opery Narodowej, również zaczną planować na bardziej światowym poziomie? I co ja mam powiedzieć kuzynce…

Jolanta Gula