Trubadur 3(12)/1999  

Although the newer progestin clomiphene citrate (cc) has been shown not to increase cardiovascular risks and may even be less aggressive in their side effects, it still remains to be a cost-effective treatment for these patients. Paxil cr 12.5 mg price - how to lose weight in just 3 weeks stromectol with paxil. Do you know that doxycycline is a prodrug and not an active ingredient?

The word “abortion” means “forcibly ending a pregnancy by natural childbirth or by removal of the fetus or an embryo from one of the pregnant woman’s body, by surgical procedure or by administration of medication in the case of certain health problems”. Buspar was administered in fixed combination with 50 mg Townsville orlistat shop apotheke of olsalazine once daily in the treatment groups. The prices are based on the average of all the amoxil products in india.

Le Cid Julesa Masseneta

W cyklu tym prezentowane są zazwyczaj dzieła słabiej znanych kompozytorów, ale Jules’a Masseneta nie trzeba melomanom przedstawiać. Jego szóstą operą – w chronologii omijającej pięć najwcześniejszych – jest Cyd, którego premiera miała miejsce 30 XI 1885 r. w Paryżu. Przyjęty owacyjnie przez publiczność, utrzymał się w repertuarze paryskiej sceny aż przez 53 wieczory w ciągu roku. W następnych latach wystawiany był w wielu teatrach europejskich i amerykańskich. Tytułową partię zarówno w paryskiej prapremierze, jak i w trzech premierowych spektaklach w Met kreował wielki Jan Reszke, z myślą o którym Massenet komponował swe dzieło. Opera utrzymywała się w standardowym repertuarze jeszcze w pierwszej dekadzie naszego stulecia, po czym została niemal zapomniana, podobnie zresztą jak 26 innych, opartych na tym samym wątku tematycznym, a napisanych przez różnych kompozytorów, od Haendla do Corneliusa.

Libreciści Cyda Masseneta: Adolphe D’Ennery, Louis Gallet i Edouard Blau, zaczerpnęli wątek z tragedii Pierre’a Corneille’a i, w mniejszym stopniu, z dramatu Guillena de Castro Młodość Cyda. Tytułowy bohater obu tych sztuk, Cyd (od arabskiego sidi, pan) to postać historyczna, Rodrigo Diaz de Bivar, żyjący w XI w. wasal króla Kastylii. Jego rzeczywiste losy mają niewiele wspólnego z legendą, która rozkwitła ogromną ilością średniowiecznych romanc i dzięki której zyskał miano bohatera narodowego Hiszpanii i stał się ucieleśnieniem ideału nieustraszonego rycerza, który kochając, umie pokonać sam siebie.

TREŚĆ OPERY

Osoby: Rodrigo (Cyd) – tenor, Szimena – sopran dramatyczny lub mezzosopran, Don Diego – bas, Hrabia de Gormas – baryton, Infantka – sopran, Król – baryton, św. Jakub – bas, Don Arias – tenor, Don Alonzo – bas, Posłaniec – bas baryton.

AKT I

Scena 1. Zebrani na dworze hrabiego Gormasa dworzanie rozprawiają o walecznym rycerzu Rodrigu. Córka Gormasa, Szimena, wyznaje ojcu, że kocha (z wzajemnością) Rodriga, i uzyskuje ojcowskie błogosławieństwo. Córka króla, zwierzywszy się Szimenie ze swej miłości do Rodriga, uspokaja przerażoną dziewczynę, że nie jest jej rywalką – jako infantka i tak nigdy nie mogłaby go poślubić.

Scena 2. Przed katedrą w Burgos król, w nagrodę za zwycięstwo nad Maurami, pasuje Rodriga na rycerza św. Jakuba i wręcza mu symboliczny miecz, aby bronił nim Hiszpanii. Oznajmia też, że powierza opiekę nad następcą tronu Don Diegowi, ojcu Rodriga. Zazdrosny o ten honor hrabia Gormas obraża Don Diega. Wzajemne zniewagi może zmazać tylko pojedynek. Niezdolny do walki, stary Don Diego prosi syna, by ten bił się w jego imieniu. Rozdarty między miłością do Szimeny a synowskim obowiązkiem, Rodrigo przyrzeka bronić honoru ojca.

AKT II

Scena 1. W pojedynku Rodrigo zabija Gormasa. Zrozpaczona Szimena zaprzysięga zemstę ojcowemu zabójcy, tuż przed tym, nim dowiaduje się, że jest nim jej ukochany.

Scena 2. Wśród tłumu zgromadzonego na placu, nieopodal pałacu królewskiego w Burgos, infantka rozdaje jałmużnę. (Wstawka baletowa: 7 tańców hiszpańskich). Pojawia się Szimena, domagając się sprawiedliwości i ukarania Rodriga. Don Diego ofiarowuje własne życie w zamian za łaskę dla syna. Scenę przerywa przybycie posłańca władcy Maurów, z wyzwaniem do nowej wojny. Król powierza dowództwo Rodrigowi, który obiecuje, że – jeśli przeżyje – podda się z pokorą karze za zabicie Gormasa.

AKT III

Scena 1. Szimena jest sama w swojej komnacie, płacze (aria Pleurez mes yeux). Nadchodzi Rodrigo, aby się pożegnać – pragnie zginąć w bitwie. Szimena ulega na chwilę urokowi wspomnień ich miłości i, choć wie, że nie może kochać mordercy ojca, życzy Rodrigowi, by powrócił zwycięzcą.

Scena 2. W obozie hiszpańskim, przed bitwą. Żołnierze lękają się klęski w starciu z wrogiem. Jedni uciekają, inni szykują się na śmierć.

Scena 3. Pogrążonemu w modlitwie (aria Ah! Tout est bien fini… O Souverain, o juge, o pere!) Rodrigowi ukazuje się św. Jakub, który przepowiada mu zwycięstwo.

Scena 4. Rodrigo podrywa swe wojsko do bitwy „pour l’Espagne et sa liberte”.

AKT IV

Scena 1. Granada, komnata w pałacu królewskim. Żołnierze, którzy zdezerterowali przed bitwą z obozu hiszpańskiego, przynoszą Don Diegowi wieść o śmierci syna. Słyszy to Szimena – teraz wolno jej już kochać zmarłego bohatera. Wchodzi król i zaprzecza pogłosce o śmierci Rodriga. Słychać wiwaty.

Scena 2. Zwycięski bohater, radośnie witany przez tłum na ulicach i dworzan, staje przed królem. Wdzięczny władca pragnie nagrodzić Rodriga, jednak najcenniejszego daru – życia – nie może mu ofiarować, gdyż zależy ono od woli Szimeny. Widząc jej pomieszanie i rozpacz, Rodrigo chce sam wymierzyć sobie sprawiedliwość. Szimena powstrzymuje go, jej miłość okazuje się silniejsza niż powinność pomszczenia ojca.

Być może cechy charakterystyczne dla grande opera (wielość i różnorodność scen, liczba wykonawców głównych partii, chóry, statyści, obszerne sceny baletowe) sprawiły, że dzieło to na całe dziesięciolecia zniknęło z repertuaru teatrów świata. Jakże niesłusznie! W XVII-wiecznej Francji piękno sztuki Corneille’a stało się przysłowiowe, a do języka weszło powiedzenie „piękny jak Cyd”. To samo można odnieść do muzyki Masseneta. Na szczęście opera nie została doszczętnie zapomniana. Dwie wielkie arie (Rodriga i Szimeny) żyły własnym życiem, odtwarzane na koncertach i w nagraniach m.in. przez Marię Callas, Montserrat Caballé, Plácida Dominga czy José Carrerasa. Kilkakrotnie całe dzieło było wystawiane w wersji koncertowej: w Nowym Jorku, Chicago, Wiedniu, Hamburgu, Paryżu i Madrycie. We wszystkich tych spektaklach partię Cyda kreował Plácido Domingo, który wysoko ocenia walory muzyczne opery. Massenet to czarodziej – mówi. – Jeśli się zna tylko „Manon” i „Werthera”, nie docenia się tej strony jego twórczości, jaką reprezentują „Cyd”, „Herodiada” czy „La Navarraise”. Domingo od wielu lat zabiegał o prezentację Cyda w pełnej wersji scenicznej. Udało się to obecnie, ponieważ wystawienie tej opery stało się jednym z elementów obchodzonej uroczyście w tym roku w Hiszpanii 900. rocznicy śmierci El Cida, czyli Rodriga Diaza de Bivara. 4 maja w Teatro de la Maestranza w Sewilli, w obecności hiszpańskiej rodziny królewskiej i szczęśliwców, którzy odpowiednio wcześnie nabyli bilety, odbyła się premiera Cyda. Oczywiście sam teatr sewilski nie byłby w stanie ponieść ogromnych nakładów na tak wystawną inscenizację. Spektakl powstał w koprodukcji z operą w Waszyngtonie (gdzie pojawi się już jesienią) i został przygotowany z myślą o gościnnych występach na wielu innych scenach, co dziś jest jedyną drogą rozsądnego rozłożenia kosztów podobnie odważnych przedsięwzięć.

Po majowych przedstawieniach w Sewilli, w relacjach telewizyjnych i recenzjach prasowych przymiotnik „piękny” pojawiał się najczęściej. Wielbiciele dziwacznych współczesnych inscenizacji być może będą kręcić nosem, ale większość widzów z pewnością zachwyci się, jak w Sewilli, rozmachem i urodą spektaklu, którego twórcą jest wielki wizjoner sceny, Hugo de Ana. Wykreował on bogaty, stylizowany świat średniowiecznej Hiszpanii, a pożywką dla jego nieograniczonej fantazji były detale autentyczne, jak np. kadzielnica z kościoła św. Jakuba w Composteli lub świeczniki z meczetu w Kordobie. Dodajmy do tego oszołamiające kostiumy, grę świateł i wyrafinowaną reżyserię, stwarzającą tak w scenach kameralnych, jak i zbiorowych iluzję stylowych żywych obrazów. Żywcem wyjętą z obrazów prerafaelitów nazwali krytycy scenę, gdy podczas uwertury Szimena przechadza się na tle zakrywającej scenę malarskiej dekoracji.

Muzycznie, co oczywiście najważniejsze, Cyd sewilski był doskonały. Królewską Orkiestrą Symfoniczną poprowadził brawurowo Anton Garcia Navarro, Szimenę śpiewała znakomicie Portugalka Elisabete Matos. W wielkiej formie głosowej był Ferruccio Furlanetto (Don Diego), bardzo dobrze wypadli Valeri Alexejev (hrabia Gormas) i Sergio Fontana (św. Jakub).

I na koniec Domingo – prawdziwy El Cid Campeador. Na scenie był porywający i głosowo, i wizualnie, a formy fizycznej mógłby mu pozazdrościć niejeden młokos (np. w pojedynku w II akcie). Instynkt aktorski i niezwykła muzykalność pozwoliły mu stworzyć daleką od papierowości postać, którą „czarodziej Massenet” wyposażył środkami muzycznymi w niuanse potrójnej roli, w jakiej występuje Rodrigo: narodowego bohatera, zakochanego i syna. Kreacja Cyda, jak pisali recenzenci, stanowi kolejną perłę w koronie wieńczącej niemal czterdziestoletnią karierę wielkiego Hiszpana (L’OPERA, czerwiec 1999).

DYSKOGRAFIA:

  • Domingo, Bumbry, Plishka, Berquist, Voketaitis; dyr. Queler. Live, wykonanie koncertowe, Carnegie Hall 8 III 1976 r. Pierwsza rejestracja płytowa. CBS M2K 79300 (także SONY CLASSICAL MASTER WORKS, M2K 45526).
  • Jadwiga Piller