Trubadur 4(13)/1999  

It has already gained the approval of the fda and is now available as well. If you have a valaciclovir 500 mg kaufen Lice history of asthma, bronchospasm or asthma exacerbation, you should stop the drug immediately. It works by blocking the effects of pain-producing opioid receptors found in both the central and peripheral nervous system.

One is a bacterium that has been used for a long time to treat infections. When you buy amoxicillin online no prescription without a prescription, you French Rocks are required to complete a new order form with a receipt that you send to the pharmacy. Priligy genérico precio méxico | droga que trata de un problema grave para el cuerpo y que requiere la ayuda de expertos en nutrición.

Bidú Sayăo
Brazylijka z Metropolitan

Właściwe nazwisko: Balduina Sayăo de Oliveira. Brazylijska sopranistka, ur. 11.05.1902 r. w Niteroi (prowincja Rio de Janeiro), zm. 14.03.1999 r. w Lincolnsville (Maine, USA). Śpiew studiowała w Rio de Janeiro i w Nicei (u Jana Reszke). Zadebiutowała w Rzymie w partii Rozyny w „Cyruliku sewilskim”. Później występowała z powodzeniem na scenach Paryża, USA i w Brazylii. Od 1937 roku była solistką Metropolitan Opera, w której występowała do roku 1951 wykonując szereg partii sopranu lirycznego (m.in. Manon, Gilda, Violetta, Mimi, Melizanda). W 1952 r. pożegnała się ze sceną (w San Francisco Opera) i do roku 1958 występowała jedynie na koncertach. Sztukę wokalną łączyła z urokiem osobistym i ekspresją aktorską.

(wg: Reclams Lexikon der Opernwelt, Stuttgart 1998)

Gdy w 1952 roku, ostatnim już roku swojej kariery scenicznej, Bidú Sayăo zaśpiewała partię Małgorzaty w Mefistofelesie Boita, a więc jedną z partii sopranu spinto, o których zawsze marzyła, a których obawiała się podjąć, znany amerykański krytyk muzyczny Alfred Frankenstein napisał: Bidú Sayăo śpiewała tak, jak nigdy nie słyszeliśmy jej śpiewającej przedtem, głosem o wspaniałym brzmieniu i wyrazie… Trudno uwierzyć, aby jakikolwiek śpiewak poprzedniej generacji mógł połączyć muzykę i osobowość bohaterki tak wspaniale, jak zrobiła to pani Sayăo. A przecież jej poprzedniczką w Metropolitan Opera, której repertuar w jakimś sensie przejęła, była legendarna już wówczas Lucrezia Bori. Trudno się więc dziwić, że druga wielka gwiazda owych czasów, Rosa Ponselle, nazwała Sayăo największym lirycznym sopranem spośród nich wszystkich.

Bidú Sayăo jest artystką bardzo mało znaną w Polsce, warto więc prześledzić jej drogę artystyczną nieco dokładniej, nie ograniczając się jedynie do lakonicznej noty encyklopedycznej. Tym bardziej, iż była to kariera pozbawiona sensacji, bardzo mądrze i rozważnie prowadzona, choć zawierająca i szczęśliwe przypadki.

Pierwsze problemy stworzyła niespodziewanie przyszłej śpiewaczce jej własna, najbliższa rodzina. Nie była ona zachwycona decyzją podjęcia przez młodziutką Bidú studiów wokalnych. Artystka wspomina: Z początkiem lat 20-tych nie marzyłam jeszcze o karierze operowej, ale gdy zaproponowano mi już debiut (scena obłędu z Łucji z Lammermoor Donizettiego w Teatro Municipal w Rio de Janeiro, w 1920 roku) zrozumiałam, iż to może być moim przeznaczeniem i stworzoną szansę muszę wykorzystać. Obiecałam jednak rodzicom, iż w razie niepowodzenia ponownie próbować nie będę. Poszło dobrze. Studia wokalne rozpoczęte u słynnej rumuńskiej sopranistki Eleny Theodorini, przebywającej wówczas w Brazylii, kontynuowała w Bukareszcie, dokąd wróciła Theodorini, a następnie w Nicei, u słynnego polskiego tenora Jana Reszke. To on utrwalił jej decyzję o karierze śpiewaczej. On dał jej znakomitą podstawę techniki i sztuki wokalnej. Późniejsze nauczycielki Sayăo (Gemma Bellincioni, Rosina Storchio i Geraldine Farrar) ugruntowały jej smak artystyczny i naturalne, wrodzone predyspozycje śpiewacze.

Prawdziwy debiut sceniczny artystki miał miejsce w Teatro Costanzi w Rzymie. Zorganizowała go zachwycona głosem młodej Brazylijki słynna ongiś diva operowa, a wtedy już impresario Emma Carelli. Jej mąż, również impresario i dziennikarz Walter Mocchi, zostanie później pierwszym mężem Bidú Sayăo. Po rzymskim sukcesie były jeszcze występy w Turynie, Lizbonie, La Scali i w Neapolu w partiach koloraturowych: Lucia, Elvira (Purytanie), Amina (Lunatyczka), Norina (Don Pasquale). Potem artystka wraca do Brazylii, by z początkiem lat 30-tych pojawić się na scenach Paryża (Grand Opera i Opera Comique) w repertuarze francuskim: Julia (Romeo i Julia), Manon, Lakme. Śpiewa także z Beniaminem Gigli w Buenos Aires, a jesienią 1935 roku debiutuje wieczorem pieśni w USA (Town Hall w Nowym Jorku). Tam właśnie usłyszał ją Arturo Toscanini i zaprosił do własnego koncertu. Śpiewa więc w kwietniu 1936 roku w nowojorskiej Filharmonii poemat liryczny Debussy’ego La demoiselle élue.

W tym samym roku pojawia się jeszcze w Rio de Janeiro, gdzie z Georgesem Thillem śpiewa w Il Guarany brazylijskiego kompozytora Carlosa Gomesa. A 13 lutego 1937 roku triumfalnie debiutuje na scenie Metropolitan Opera w Manon Masseneta. Po tym występie krytyk New York Times’a stwierdza: Ona musiała triumfować w „Manon”, dzięki usposobieniu, dzięki młodości, dzięki czarowi, ale także dzięki warunkom głosowym potęgującym jeszcze jej dramatyczną siłę wyrazu. Metropolitan Opera staje się odtąd centralnym miejscem jej występów. Na tej scenie, w ciągu 16 lat śpiewa 18 partii operowych w 236 przedstawieniach. Jej nowojorski repertuar to głównie Mimi i Zuzanna w Weselu Figara (najwięcej, bo 46 przedstawień!), ale także Zerlina, Adina, Gilda, Norina (urocza, pełna wdzięku), Melizanda, Rozyna, Violetta, Julia, Manon.

Bidú Sayăo dysponowała sopranem lirycznym o wyjątkowej piękności brzmienia, srebrzystym w barwie, jedwabistym, ciepłym, naturalnie swobodnym w górze skali. Jej legato było niezwykle płynne. Wrodzony i pogłębiony przez pedagogów smak artystyczny pozwalał jej nie tylko na stylowe wykonywanie różnorodnych gatunków muzycznych, ale także na pełną emocji i zaangażowania interpretację. Potrafiła być namiętna i zadumana, rozczarowana i tryskająca humorem. Tekst podawała swobodnie i wyraźnie, a także precyzyjnie. A śpiewała w kilku językach: ojczystym portugalskim (jej dedykował Villa-Lobos swą skomponowaną w 1945 roku w Nowym Jorku arię Bachiana Brasileira nr 5), hiszpańskim, włoskim, francuskim i angielskim. O swojej sztuce wykonawczej powiedziała: Naturą bel canta jest to, iż trzeba się z nim urodzić. Nie można mu pomóc. Jakkolwiek wydaje mi się, iż zostałam dobrze przygotowana. I posiadam pewną wrodzoną muzykalność. A grę sceniczną traktuję naturalnie i spontanicznie. Nigdy nie uczę się gestykulacji czy mimiki.

Kariera sceniczna artystki trwała długo. Zakończyła ją oficjalnie występem w Manon w 1952 roku. Ale jeszcze raz dała się namówić: zaśpiewała Zerlinę w 1954 roku na otwarcie Chicago Lyric Opera. A występy koncertowe definitywnie zakończyła w 1957 roku śpiewając to, czym zaczynała w USA: La demoiselle élue Debussy’ego. Niewątpliwy wpływ na długość kariery artystki miały mądre rady, troskliwa i kompetentna opieka jakiej nie szczędzili jej obaj małżonkowie – wymieniony już Walter Mocchi oraz wybitny włoski baryton Giuseppe Danise (1883-1963), którego poślubiła w USA w 1947 roku.

Bidú Sayăo pozostawiła wiele nagrań płytowych. Nagrywać zaczęła w 1935 roku w Rio de Janeiro, ale najbardziej reprezentatywne są jej nagrania z lat 40-tych dokonane dla Columbii. Prezentują one wszystkie zalety sztuki wokalnej artystki i jej obszerny repertuar. Potwierdzają nie tylko wrodzone umiejętności, doskonałą szkołę wokalną i umiejętnie rozwijaną karierę. Nawet te bardzo późne ukazują głos świeży, nieskazitelnie prowadzony i pozbawiony jakichkolwiek objawów zmęczenia.

A oto zestawienie nagrań artystki, do których udało mi się dotrzeć:

  • Bidú Sayăo: Debussy, Opera Arias (Mozart, Bellini, Verdi, Puccini, Leoncavallo); Sony MHK 63221 (nagr. z lat 1941-1950)
  • Bidú Sayăo: Opera Arias and Brazilian Folksongs; Sony MHK 62355 (nagr. z lat 1941-1947)
  • Puccini: Cyganeria (Sayăo, Tucker, Benzell, Valentino – Met, Antonicelli, 1947); Sony MH2K 62762
  • Massenet: Manon (Sayăo, Rayner, Bonelli – Met, de Abravanel, live 1937); Naxos 8.110003-5
  • Donizetti: Don Pasquale (Sayăo, Baccaloni, Martini, Valentino – Met, Papi, live 1940); Naxos 8.110022-3
  • Mozart: Don Giovanni (Sayăo (Zerlina), Pinza, Bampton, Novotna, Kullman, Kipnis – Met, Walter, live 1942); Naxos 8.110013-4
  • Mozart: Wesele Figara (Sayăo (Zuzanna), Brownlee, Steber, Pinza, Novotna – Met, Walter, live 1944) (dotychczas nie wznowione na CD)
  • Debussy: Pelléas et Mélisande (Sayăo, Singher, Kipnis, Tibbett, Harshaw – Met, Cooper, live 1945); Naxos 8.110030-31
  • Gounod: Romeo i Julia (Sayăo, Björling, Moscona – Met, Cooper, live 1947); Rodolphe RPV 32690.91

    Jacek Chodorowski