Biuletyn 1(18)/2001  

The primary outcome was change to pain during the day. When it comes to buying a pill to treat and prevent pregnancy, there are many types on Cortland the market. However, if you have a heart condition, it is important to seek medical advice before using this medication.

In case of failure in the treatment then the medical bill shall be paid by the patient. This drug is only approved for the treatment of inflammatory Čair viagra generico spedizione da europa arthritis in adults. The mechanism of doxycycline (dox) administration is still not completely understood.

Desdemona

Kiedy ją poznajemy, Desdemona żyje w złotym wieku dzieciństwa. Ufna, otwarta, mieszka w świecie jak w bezpiecznym domu, ze spontaniczną skrupulatnością przestrzega nakazów moralnych, które są dla niej równie naturalne jak prawa przyrody. Nic nam nie wiadomo, żeby – idąc w ślady swej siostry z dramatu Szekspira – zwiodła ojca, by uciec z Otellem. Desdemona nie myśli o podważaniu oczywistego dla niej porządku świata i nie podejrzewa o taką chęć innych. Jago porzucił dom. Traktuje świat jak kulisy teatru, w którym każdy usiłuje – wbrew innym i z ich nieświadomym udziałem – wyreżyserować swoją sztukę. Lubi zwodnicze, zmienne dekoracje. Otello został z domu dzieciństwa wygnany. Przyszło mu żyć w obozie rycerskim. Uczciwym wysiłkiem, płacąc gorzkim doświadczeniem, z ciury stał się wodzem. Wojna jest dla niego grą otwartą, ale niebezpieczną, wiernych sług nagradza chwałą, ale zbyt jest podszyta niepewnością, żeby się w niej zadomowić. Tułacz Otello marzy o zyskaniu domu, o powrocie do dziecięcej wiary w trwały ład świata. Desdemona jest znakiem, że to możliwe, jest spełnionym marzeniem.

Gorycz życia zna tylko z baśni. Piękna i straszna baśń o szlachetnym rycerzu, jaką jest dla niej opowieść o życiu Otella, uczy ją otwarcie stawiać czoła niespodziankom losu i czyni bezradną wobec nagłego gniewu męża. Nie uczy – bo nie może, przecież sam Otello ledwie zaczyna to przeczuwać – że pewność co do uczuć najbliższego nawet człowieka zawsze jest sprawą wiary i że zwątpiwszy w wierność Desdemony, Otello będzie się ratował wiarą w czyjekolwiek świadectwo, choćby Jagona. Żeby Otella przekonać, Desdemona musiałaby najpierw odzyskać jego zaufanie. Upokorzona, odepchnięta nie znajduje w swoim doświadczeniu słów, które pozwoliłyby jej zmierzyć się z nieszczęściem. Mówi cudzymi słowami, śpiewa zapamiętaną kiedyś piosenkę. Najpierw z niedowierzaniem, że coś podobnego i ją spotyka, stopniowo pojmując i rozpoznając w sobie tęsknotę, samotność, krzywdę i ból służącej Barbary, dojrzewa do tragizmu, do przyjęcia losu danego jej wraz z imieniem, które znaczy – „nieszczęsna”. Obdarzona mądrością, płynącą z intuicji i miłości, a nie z „życiowych rad” Emilii, spodziewająca się śmierci z ręki Otella Desdemona widzi w nim nie tylko grzesznika, ale i ofiarę, człowieka przyciśniętego przez los. Jej modlitwa jest rachunkiem sumienia, zgodą na niezasłużoną śmierć, wznoszoną na progu wieczności czystą prośbą o łaskę dla ukochanego człowieka. Desdemona umiera, zapewniając o swojej niewinności i biorąc na siebie odpowiedzialność za śmierć. Kłamstwo? Nie, pozornie bezsilna wobec gniewu Otella, wyciąga do niego rękę, wskazuje punkt oparcia w rozsypującym się świecie, daje znać, że jeszcze nie wszystko przesądzone, bo wbrew Jagonowi doczesność nie graniczy z nicością. Kiedy Otello zrozumie, że Desdemona zawsze mówiła prawdę, zrozumie i jej ostatnie wezwanie. Popełniając samobójstwo, błaga o sąd, o pokutę, zadośćuczynienie i – Desdemonę. Nie wierzyć w nią, to nie wierzyć w świat zbudowany na miłości i prawdzie.

Taką Desdemonę słyszę w dziele Verdiego i Boita i marzę, że kiedyś usłyszę w głosie śpiewaczki.

Agata Wróblewska