Biuletyn 1(18)/2001  

Purchase cialis cost in pakistan online australia. If you’re trying to lose weight, you should plan your meals and cialis 5 mg ogni 3 giorni snacks around what you’re eating now. For example, you take folic acid for high blood pressure.

You can't buy it without a prescription and the only way you will get prednisone without a prescription is if you order it over the counter from a drug store, but you'll get a prescription in. This pill works in a natural Keene way and you will be able to feel good about your body again. The amount of clomid which women need to take can change as the menstrual cycle progresses.

Roberto Devereux
w New York City Opera

Roberto Devereux jest operą piękną, ale rzadko można ją zobaczyć na scenie. Dla New York City Opera najnowsze wystawienie tej opery bardzo dobrze od strony muzycznej przygotował George Manahan. Premiera odbyła się 12 września 2000 roku. My mieliśmy okazję zobaczyć drugie przedstawienie, 16 września. Królową tego spektaklu – nie tylko ze względu na wykonywaną partię Elżbiety – była Lauren Flanigan, niezrównana zarówno wokalnie, jak i aktorsko. Wspaniale odmalowała głosem wszystkie uczucia miotające królową: od szczęścia, gdy Roberto przypływa z Irlandii do rozpaczy po jego śmierci, na którą sama go skazała. Wtedy też była chyba najwspanialsza: stara, samotna, z trudem poruszająca się kobieta, której posiadana władza odebrała szczęście. Do bohaterów tego wieczoru należał także Mark Delavan, śpiewak o bardzo ładnym, mocnym, ciepło brzmiącym głosie. Jego Nottingham był prawdziwy zarówno jako wierny przyjaciel, jak i zazdrosny mąż pałający żądzą zemsty. Partię Sary, rywalki królowej, bardzo dobrze zaśpiewała debiutująca w tej roli w NYCO Jane Dutton. Drugim debiutantem w tym przedstawieniu był Fernando de la Mora, który swym niewielkim głosem ładnie wykonał arię Roberta A te dire.

Stworzenie przez artystów na scenie wiarygodnych postaci było też zasługą reżysera Marka Lamosa. Przygotował on przedstawienie spójne i koncentrujące się na dramacie czwórki głównych bohaterów. Bardzo ładnie prezentowały się kostiumy zaprojektowane przez Judy Lewin, które, choć uproszczone, nawiązywały do klimatu epoki elżbietańskiej. Trudniej jest to powiedzieć o dekoracjach, które bardziej przywodziły na myśl wejście do któregoś z teatrów na Broadway’u, zapowiadającego gwiazdę przedstawienia Elisabettę – Reginę, Glorianę (jak nazywano królową Elżbietę; było to jedno z imion nadanych jej przez Edmunda Spensera w Faerie Queen). Jej wizerunki były wszechobecne: pojawiały się na ścianach, podłodze, nawet na wachlarzach dam dworu, które same były jakby kopiami królowej. Mimo że było to dość dziwaczne, pozwalało jednak odczuć pełnię władzy Elżbiety I.

Przedstawienia w NYCO mają niestety wzmacniany dźwięk, ale ani Lauren Flanigan, ani Mark Delavan tego nie potrzebowali.

Lauren Flanigan

Sopran. Urodziła się w San Francisco i na tamtejszej scenie dwukrotnie zadebiutowała: po raz pierwszy w wieku 13 lat śpiewając Florę w operze Beniamina Brittena The Turn of the Screw i drugi raz, na początku „dorosłej” kariery, jako Jarosławna w Kniaziu Igorze. W Metropolitan Opera pierwszy raz wystąpiła w roku 1991 w prapremierze opery Johna Corigliano Ghost of Versailles. W następnym sezonie zdobyła rozgłos zastępując bez wcześniejszych prób chorą Aprile Millo w Lombardczykach Giuseppe Verdiego u boku Luciano Pavarottiego i śpiewając w następnych sześciu przedstawieniach, z których jedno zostało zarejestrowane. W 1996 roku zadebiutowała w mediolańskiej La Scali jako Abigaile w Nabucco. Ponadto występowała miedzy innymi w Teatro San Carlo w Neapolu, Washington Opera, Lyric Opera of Chicago, Japan Opera i Bayerische Staatsoper. Śpiewała w światowej premierze Esther w NYCO i The Last Lover z New York Chamber Symphony. W najbliższej przyszłości zamierza zaśpiewać partię królowej Elżbiety jeszcze w dwóch innych operach: na wiosnę 2001 przygotowuje dla Opera Orchestra of New York i Carnegie Hall partię Elżbiety I w Marii Stuardzie Donizettiego, natomiast dla NYCO – w Glorianie Beniamina Brittena, która jest oparta na tych samych wydarzeniach, co Roberto Devereux.

New York City Opera

New York City Opera, sąsiadka wielkiej MET, została założona w lutym 1944 roku przez ówczesnego burmistrza Nowego Jorku Fiorella La Guardie i Newbolda Morrisa. Ich celem było [.] prezentować opery na najwyższym poziomie artystycznym, jednocześnie wcielając w życie społeczne i demokratyczne zasady poprzez umiarkowane ceny, praktyczne planowanie biznesowe oraz stosowanie nowoczesnych metod zarządzania. Początkowo NYCO mieściła się w budynku City Center, z którego w 1966 roku została przeniesiona do State Theatre w Lincoln Center. Jest on jednocześnie siedzibą New York City Ballet. Scena teatru została zaprojektowana według wskazówek Georga Balanchine’a (m.in. specjalne wymiary i pokrycie powierzchni sceny). Widownia ma około 2800 miejsc. Obecny dyrektor naczelny i artystyczny NYCO, Paul Kellogg, postanowił wprowadzić w teatrze system wzmacniania dźwięku, motywując to chęcią dostosowania sali pierwotnie przeznaczonej dla baletu do wymagań zespołu operowego. Ma to przyciągnąć młodych śpiewaków, którzy dzięki temu będą słyszalni bez konieczności forsowania głosu. System ten jest jednak szeroko krytykowany. New York City Opera ma w repertuarze zarówno opery klasyczne, jak i współczesne, często prezentowane w kontrowersyjnych inscenizacjach. Miały tu miejsce miedzy innymi premiery oper Tamkina Dybuk (1951), Kurki Dobry wojak Szwejk (1958), Weisgalla Sześć postaci w poszukiwaniu autora (1959) i Menottiego Najważniejszy człowiek (1971). Na tej scenie rozpoczęło w USA kariery wielu młodych artystów, między innymi Beverly Sills (w latach 1979-89 także dyrektor NYCO), Sherill Milnes, Samuel Ramey, Frederica von Stade, Jerry Hadley, June Anderson i Renée Fleming. W początkach kariery występowali tu także Placido Domingo i José Carreras.

Ewa i Wojciech Walczak, Katarzyna Walkowska