Trubadur 2(35)/2005  

Tamoxifen has been studied as a preventive agent against breast cancer in women who are brca2 positive. However, for those who are considering using it for stomach virus and flu, you need zithromax to know the facts about phenergan. Their detailed depiction of human limbs and features made them an important source of information, which remained a crucial resource for historians of antiquity.

Viggen toys were designed in the usa and are made to fit and work on various types of sex positions. This medication is immagini viagra cialis Yarīm also available with generic versions. Risk management best site for mac users 2018 | macbest.

Cykl Za kulisami teatru:
Rozmowa z Januszem Chojeckim
Pracownia perukarska, szewska, krawiecka, kwiaciarska, modniarska
Pracownia farbiarska, magazyn materiałów i kostiumów
Sekcja dekoracji
Ambulatorium, garderoby
Praca inspicjenta
Dział obsługi widzów
Realizatorzy dźwięku
Dział sceny
Sekcja oświetlenia
Praca baletmistrza
Muzeum teatralne
Teatr Wielki na walizkach


Muzeum teatralne
Rozmowa z Andrzejem Kruczyńskim

Andrzeja Kruczyńskiego, kierownika Muzeum Teatralnego Teatru Wielkiego w Warszawie poprosiliśmy o przybliżenie działalności tej placówki. Widzowie spektakli operowych i baletowych zaglądający w przerwie do sal wystawowych Muzeum Teatralnego (Sale Redutowe i Sale Północne) nie zdają sobie często sprawy, że tak naprawdę to bardzo niewielka, wręcz znikoma cześć zbiorów i działalności muzeum. Muzeum Teatralne jest jedynym, które w takim zakresie zajmuje się zbieraniem pamiątek i dokumentów odzwierciedlających historię i tradycję polskiego teatru. Istnieją co prawda i inne placówki zajmujące się tą tematyką: w Krakowie muzeum Teatru Starego, muzeum w Teatrze Słowackiego, teatralia zbiera też specjalny oddział Muzeum Narodowego w Gdańsku, Cricoteka zajmuje się twórczością Kantora, istnieje ośrodek badań nad twórczością Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu, stosunkowo niedawno uruchomiono Instytut im. Zbigniewa Raszewskiego, który przejął zbiory ZASP, od strony naukowej tą dziedziną zajmuje się też Instytut Sztuki PAN, ale to Muzeum Teatralne ma najdłuższą tradycję.

Inicjatywa utworzenia muzeum teatralnego w oparciu o zbiory prywatne i państwowe pojawiła się już na przełomie XIX i XX wieku. Wprawdzie nie doprowadzono wówczas do utworzenia muzeum, ale w warszawskim ratuszu zorganizowano pierwszą wystawę poświęconą tradycji teatru polskiego. W okresie międzywojennym było kilka wystaw teatralnych w Salach Redutowych, powstało muzeum Teatru Wielkiego, ograniczające jednak swoją działalność do dokumentowania tradycji teatru w tym miejscu. Miało ono sporo interesujących eksponatów, z których część zaginęła podczas wojny, część spłonęła. Po wojnie odbyła się ogromna akcja zbierania teatraliów i uruchamiania Muzeum Teatralnego, której promotorem i orędownikiem był Arnold Szyfman – to jemu w głównej mierze zawdzięczamy istnienie muzeum. W 1957 roku utworzono Oddział Teatralny przy Muzeum Historycznym Miasta Warszawy na Rynku Starego Miasta i tam zaczęto gromadzić eksponaty, które ocalały po wojnie, ale od początku w planach było umieszczenie ich w Muzeum Teatralnym w nowym, odbudowanym gmachu Teatru Wielkiego. Doprowadzono do tego w 1965 roku – w Salach Redutowych otwarto pierwszą wystawę teatralną. Odtąd muzeum działa w Teatrze Wielkim, przechodząc – w zależności od stosunku do niego różnych decydentów – różne koleje losu, lepsze i gorsze okresy.

Do ubiegłego sezonu muzeum realizowało bardzo dużo wystaw i to nie tylko teatralnych. Rozszerzyło formułę wystawienniczą poza tematykę ściśle teatralną, tak aby móc zaproponować publiczności TW-ON spotkania ze sztukami plastycznymi podczas przerwy w spektaklu. Nie poprzestano więc na stałej ekspozycji, do której oczywiście wraca się regularnie, ale zaproponowano liczne wystawy plastyczne i historyczno-plastyczne: twórczości Salvadora Dalego, Andy’ego Warchola, wystawa Ars longa złożona była z dzieł 29 czołowych polskich malarzy z kolekcji Europejskiej Akademii Sztuk. Było to odzwierciedleniem koncepcji przeplatania wystaw teatralnych wystawami wielkiej sztuki polskiej i światowej. Były i wystawy okołoteatralne, jak wystawa 100 lat plakatu rosyjskiego, gdzie prezentowane były plakaty teatralne, ale również propagandowe. Kierownik muzeum mówi: Przymiotnik „teatralny” traktujemy tu bardzo szeroko, odnosząc to do teatralności życia w ogóle.

Zbiory gromadzone przez muzeum stale się powiększają, choć zdarza się, że wartościowe rzeczy umykają placówce z powodu braku pieniędzy na ich zakup. W tej chwili, gdy wszystko ma wartość rynkową, rzadziej zdarza się, że starsi ludzie przynoszą jak dawniej pamiątki i ofiarowują je muzeum. Rynek antykwaryczny działa prężnie, odbywają się aukcje, teatralia są często wysokiej klasy dziełami sztuki, sporo wartymi. Żywot muzealników jest przez to znacznie utrudniony, bo muzea nie mają środków na ich zakup. Muzeum Teatralne radzi sobie w ten sposób, że szuka sponsorów, zwraca się do Ministerstwa Kultury o zakupy, wchodzi też w układy z takimi partnerami jak Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji Warta, które zakupiło niedawno wspaniałe eksponaty. Są one własnością Towarzystwa, ale pozostają w zbiorach Muzeum Teatralnego. To nowa forma pozyskania i zabezpieczenia cennych eksponatów, które dzięki temu można udostępniać publiczności.

Muzeum teatralne jest częścią TW-ON bez własnego budżetu, co nie zawsze bywa korzystne, ale z drugiej strony, placówka ma inne pożytki z takiej struktury organizacyjnej. Może eksponować zbiory we wspaniałych salach, w tym w zabytkowych Salach Redutowych. W zniszczonym przez wojnę mieście niewiele jest takich sal z początku XIX wieku, zachowanych w kształcie klasycystycznym. Kierownik Kruczyński mówi, że to miejsce wyjątkowo nasycone historią teatru. Nie licząc czasu wojen, Teatr Wielki działa tu nieprzerwanie od 170 lat. Corazziańskie Sale Redutowe mają własną legendę związaną z osobami, które tu działały: to tu występował Teatr Reduta Juliusza Osterwy, tu Helena Modrzejewska organizowała swoje bale i loterie fantowe na rzecz ubogich, tu dawał koncerty Stanisław Moniuszko. Muzeum jest też bardzo związane z ideą Szyfmana, swego rodzaju patrona i duchowego ojca placówki. To on orędował za utworzeniem muzeum, on odbudował teatr i Sale Redutowe, dziś muzeum wypełnia jego „testament”.

Zbiory teatralne muzeum są największe w Polsce i najcenniejsze. Są tu pamiątki związane z Wojciechem Bogusławskim, najstarsze jeszcze z XVIII wieku, związane z panowaniem króla Stanisława Poniatowskiego. Gros zbiorów pochodzi z XIX wieku, dotyczy epoki gwiazd i teatru przełomu XIX i XX wieku oraz okresu Młodej Polski. Bardzo dobrze reprezentowane jest też dwudziestolecie międzywojenne, jest zbiór materiałów związanych z Leonem Schillerem. Z okazji wystawy poświęconej Juliuszowi Osterwie przygotowanej na 50-lecie śmierci jego córka przekazała muzeum cały zbiór zapisków ojca, zeszytów z odręcznymi notatkami. Kiedy umierał, zażyczył sobie, żeby ich nie ruszać przez 50 lat i tak się stało, po tym okresie trafiły do muzeum.

Poprzedni kierownicy muzeum przyjęli założenie, że powinni zbierać pamiątki do roku 1945, natomiast nie interesowali się teatrem czasów PRL. Tak było przez całe lata 60-te, początek lat 70-tych. Trochę za późno zorientowano się, że w teatrze tamtych czasów dzieje się bardzo wiele rzeczy ważnych i ciekawych. Trochę przedmiotów dotyczących ważnych zjawisk i postaci, jak Konrad Swinarski, nie jest w związku z tym wystarczająco udokumentowanych w zbiorach muzeum, ale sytuacja ciągle się zmienia. Placówka otrzymała m.in. wielkie archiwum Tadeusza Łomnickiego, Aleksandry Śląskiej oraz innych aktorów i śpiewaków tamtego okresu.

Personel Muzeum jest niewielki, liczy 9 osób. Biorąc pod uwagę ogrom zbiorów i ich różnorodność: od fragmentów dekoracji po zapiski, fotografie, plakaty i programy, liczba pracowników jest niewystarczająca. Andrzej Kruczyński wyjaśnia: Kiedy zbiory są jednorodne, łatwiej jest opracować jedną metodę ich badania, przechowywania i dokumentacji, do tego nie potrzeba licznego personelu. U nas mamy najrozmaitsze przedmioty: od kostiumów, poprzez dzieła sztuki – rzeźby, obrazy, po świadectwa epoki i życia teatralnego – afisze, programy, wachlarze, lornetki, wszystko co związane z teatralnym obyczajem.

Jednym z poważniejszych kłopotów muzeum jest problem z magazynowaniem zbiorów. Teatr Wielki jest olbrzymi, ale każde, największe nawet powierzchnie kiedyś się kończą. W przypadku muzeum nastąpiło to już jakiś czas temu. Kierownictwo występuje do dyrekcji o przydzielenie dodatkowej powierzchni, ale inne działy też mają swoje potrzeby. Powiększające się zbiory to nie tylko problem z magazynowaniem, ale i z opracowywaniem ich na bieżąco. Każdą rzecz trzeba udokumentować, zbadać, czasem prześledzić jej historię. Tak było w przypadku kamienia, który wykopano na styku Nowolipek i ul. Żelaznej. Okazało się, że jest to kamień masoński Wojciecha Bogusławskiego, ale żeby to stwierdzić, trzeba było przeprowadzić szczegółowe badania. Podobnie sprawa wygląda z konserwacją zbiorów – wciąż brakuje czasu i pieniędzy. Na ten rodzaj działalności bardzo trudno zdobyć fundusze, bo na pierwszy rzut oka nie widać żadnych jej efektów – dokumenty czy afisze jak leżały w szafach, tak leżą, tylko w trochę lepszym stanie. Tymczasem przy tak małej powierzchni magazynowej zbiory szybko niszczeją i wymagają właściwie stałej konserwacji.

Muzeum Teatralne może się też pochwalić bardzo rozbudowaną działalnością edukacyjną, polegającą na przygotowywaniu młodego pokolenia do odbioru sztuki teatru i informowaniu o polskich tradycjach teatralnych. Organizowane są lekcje muzealne, istnieje cały program, ciągle rozwijany we współpracy z Zamkiem Królewskim. Placówka współpracuje też z uczelniami, bo muzeum odwiedzają nie tylko uczniowie szkół podstawowych i średnich, ale także studenci, którzy włączają się do prac, odbywają tu praktyki i działają jako wolontariusze. Praktykują w muzeum studenci Akademii Teatralnej i Akademii Sztuk Pięknych, którzy oprowadzają młodzież po wystawach. Spośród takich wolontariuszy wywodzi się zresztą kilku nowych pracowników muzeum.

Ważnym elementem działalności Muzeum Teatralnego są prowadzone tu prace naukowe i kontakty z wyższymi uczelniami. Dwie osoby z muzeum – Andrzej Kruczyński i Henryk Rogacki – są wykładowcami w Akademii Teatralnej, dzięki czemu placówka może się włączać w programy badawcze i wydawnicze uczelni. Odbywają się tu promocje książek o tematyce teatralnej, spośród których wiele powstaje w oparciu o zbiory muzeum. Piętro niżej pod salami wystawowymi znajduje się specjalna czytelnia dla naukowców, którzy badają zgromadzone w muzeum dokumenty. Powstaje wiele publikacji z wykorzystaniem ikonografii i dokumentacji zebranej przez muzeum. Przez wiele lat kierownikiem muzeum był prof. Józef Szczublewski, autor wielkiej monografii Teatru Wielkiego, prof. Janina Pudełek zajmowała się baletem i teatrem warszawskim. Pracownikiem Muzeum Teatralnego była prof. Jasińska, autorka wielu pozycji teatroznawczych.

Na potrzeby wystawiennicze muzeum ma do dyspozycji powierzchnię prawie 900 m2, a czasem nawet więcej, jeśli wykorzystuje dodatkowo część głównego foyer, gdzie odbywały się wystawy rzeźbiarskie: Adama Myjaka, Magdaleny Abakanowicz, Stanisława Horno-Popławskiego. 900 metrów to przestrzeń porównywalna do dużej galerii, w Warszawie trzecia w kolejności po Muzeum Narodowym i Zachęcie. Kierownik Kruczyński podkreśla – Mało kto zdaje sobie sprawę, że przygotowanie wystawy to olbrzymi wysiłek: najpierw pomysł, potem zebranie eksponatów, a wreszcie czysto fizyczna praca nad zaaranżowaniem przestrzeni i rozmieszczeniem w niej obiektów. Na przykład wystawa Z dziejów Polek to był gigant – trzy lata przygotowań, bardzo trudna eksploatacja, a wreszcie długotrwałe rozliczenia finansowe.

Duża część zbiorów to malarstwo – kilkaset obiektów, bardzo duży zbiór rysunków i karykatur znanych osób, jak dyrygenci, aktorzy, śpiewacy, dyrektorzy teatru, oraz olbrzymi zbiór fotografii od najstarszych dagerotypów i blach aż po współczesne zdjęcia. Muzeum otrzymało np. depozyt od pani Ewy Hartwig – 600 fotografii Edwarda Hartwiga, głównie związanych z teatralną kuchnią: artyści w garderobach, na korytarzach, pracownie, kulisy.

Bywają też eksponaty zupełnie innej natury, wyjątkowe: na wystawie jubileuszowej 170 lat Teatru Wielkiego eksponowano kawałek purpurowego materiału obiciowego, tłoczonego adamaszku z loży prezydenckiej, który odnaleziono w ruinach teatru po wojnie, z jednej strony nadpalony, naddarty. Wydawałoby się, że ta rzecz nie ma wielkiej wartości, ale to on właśnie skupiał powszechną uwagę zwiedzających. Z najstarszych zabytków wymienić trzeba ręcznie pisane programy z jezuickich szkolnych teatrów z końca XVII wieku. Bardzo ciekawy jest zbiór egzemplarzy teatralnych, od ręcznie pisanych poprzez maszynopisy, ze skreśleniami, uwagami, dopiskami, egzemplarze inspicjenckie, reżyserskie, należące do wybitnych polskich twórców. Jest też zbiór nut, niektóre z dedykacjami kompozytorów dla wykonawców, a są to często najwybitniejsze nazwiska. Są i zdjęcia z dedykacjami Marii Callas i przedmioty do niej należące. W zbiorach muzeum są też umowy z artystami z archiwum Metropolitan Opera i korespondencja dyrektora Giulio Gatti-Casazzy z wybitnymi artystami MET. Cały zbiór jest obecnie opracowywany, pochodzi z kolekcji Józefa Grubowskiego, dawnego reżysera Teatru Wielkiego. Przez wiele lat zbierał pamiątki, kupował je w amerykańskich, nowojorskich antykwariatach. Prawdopodobnie te dokumenty trafiły do nich w momencie przenosin Metropolitan do nowej siedziby, ktoś uznał, że są już niepotrzebne, ktoś inny oddał do antykwariatu, tam kupił je Grubowski. Wśród kostiumów gwiazd muzeum przechowuje suknie Heleny Modrzejewskiej z Jak wam się podoba i z jej amerykańskiego tournée. W sumie – ok. dwustu tysięcy obiektów! Tyle jest jednostek inwentarzowych Muzeum Teatralnego, w tym niektóre zbiorowe.

oprac. Katarzyna K. Gardzina