Trubadur 4(21)/2001  

In other words, prednisone may be prescribed for an adult, who may have arthritis, by specifying the dosage of prednisone that the adult may be required to receive in a specific amount of time to help the adult deal with the effects of the arthritis. The first problem we faced was to find clomid ohne rezept a hotel to spend the night in. Is a synthetic form of vitamin k, with no effect on blood clotting compared to other vitamin k supplements, which are usually vitamin k1 and k2.

The online stores, for example the doxycycline for humans for sale, doxycycline for humans for sale for doctors, and doxycycline for humans for sale for prescription can provide you more information on the doxycycline for humans for sale. What is the difference between a generic viagra kaufen billig and a name-brand drug? A 38-year-old white woman, after suffering from myasthenia gravis for many years, developed spontaneous upper airway obstruction and stridor.

Polskie nowości płytowe

Płyta bardzo potrzebna i wartościowa. Przynosi antologię nagrań wybitnych polskich tenorów: Wiesława Ochmana, Józefa Homika, Ryszarda Karczykowskiego, Paulosa Raptisa, Bogusława Morki, Bogdana Paprockiego, Michała Szopskiego, Kazimierza Pustelaka, Wacława Domienieckiego i Jana Kiepury. W takiej właśnie kolejności zamieszczono nagrania tych artystów, każdy z nich wykonuje po dwa lub trzy utwory na ogół reprezentatywne dla ich repertuaru i pochodzące z okresu ich najlepszej formy wokalnej (choć nagrania nie są datowane). Myślę, że dobór artystów dokonany został właściwie, wszyscy śpiewacy to artyści światowej klasy, a ich interpretacje mogą się podobać, a nawet zachwycać. Wydaje się, że kilku z nich powinno posiadać własne płyty recitalowe (Homik, Szopski, Domieniecki), pozostali mają. Umieszczenie w tym towarzystwie B. Morki może jednak trochę dziwić. Nic nie ujmując jego pięknemu głosowi, nie dokonał przecież jeszcze niczego wielkiego na swej macierzystej scenie TW w Warszawie. No, ale przed nim wszystko! Pozostali należą już albo do przeszłości (Kiepura, Domieniecki), albo kres świetności mają raczej za sobą.

  • Koncert Tenorów Polskich, Polskie Nagrania PNCD 547, ADD, 68’57”, 2001

  • ***

    Jest to remastering, niestety niezbyt udany, płyty analogowej artystki. Nieudany, bowiem nie poprawiono wyraźnego przesterowania dźwięku zbyt intensywnie brzmiącego w akompaniamencie. Ale pozycja ta jest mimo to bardzo ciekawa i cenna. Przypomina wybitną artystkę, która zbyt wcześnie chyba opuściła scenę operową – szkoda, że nie włączono w tę reedycję drugiej płyty analogowej Barbary Nieman: SX 1527 z ariami operowymi. Piękny, wielki głos artystki (była uczennicą Ady Sari) brzmi imponująco, urzeka swobodą, wspaniałym legato, cudowną barwą. Płytę wydano starannie, ciekawy album i grafika powtarzająca pierwowzór analogowy. Istotnym mankamentem jest jednak, jak wspomniałem, niewykorzystanie czasu zapisu. 48 min. dla Barbary Nieman to o wiele za mało. Zwłaszcza że Polskie Nagrania posiadają jej nagrania.

  • Barbara Nieman, sopran: Pieśni i arie operetkowe, Orkiestra Polskiego Radia, dyr. Stefan Rachoń, Polskie Nagrania PNCD 537, AAD, 47’55, nagr. 1967-1968, wyd. 2001
  • ***

    W bardzo pomysłowy sposób Akademia Muzyczna w Łodzi uczciła pamięć swego wybitnego pedagoga, wieloletniego dziekana Wydziału Wokalnego, pianisty prof. Rajmunda Ambroziaka (1932-1996). Otóż sięgnąwszy do bogatych archiwów PR w Łodzi opublikowała płytę CD ze sztuką akompaniatorską artysty towarzyszącego tym razem wybitnym, głównie związanym z Łodzią, śpiewakom. Możemy więc podziwiać w bardzo na ogół wczesnych nagraniach (1960-1977) piękne już wtedy interpretacje Teresy Żylis-Gary, Teresy Kubiak czy Zdzisławy Donat. Słuchamy też pierwszych w ogóle nagrań tenora Janusza Marciniaka, basa Kazimierza Kowalskiego, rzadkich nagrań Krystyny Rorbach – dzisiaj znanej i uznanej artystki. Na płycie zarejestrowano także głosy późniejszych profesorów AM w Łodzi: Zdzisława Krzywickiego i Delfiny Ambroziak. Oczywiście nie wszystkie te wczesne nagrania zapowiadają wysoką późniejszą rangę ich wykonawców, ale są ciekawe i cenne z punktu widzenia rozwoju artystycznego śpiewaków. Żałować należy, że płyta dostępna jest praktycznie tylko w Łodzi.

  • Rajmund Ambroziak in Memoriam, AM Łódź, AM 0002, ADD, 68’12”, 2001
  • ***

    To znakomita płyta, przedstawia Piotra Kusiewicza, artystę wszechstronnego: pianistę, akompaniatora, śpiewaka. Ten ostatni jego zawód jest najobszerniej udokumentowany. Nagrania z lat 1975-2000 ukazują nie tylko rozwój wielkiego talentu śpiewaka, lecz przede wszystkim podstawowe cechy jego sztuki odtwórczej: olbrzymią muzykalność, wielką kulturę muzyczną i znakomitą technikę wokalną. Te walory pozwalają mu na swobodne poruszanie się właściwie po wszystkich epokach i stylach muzycznych. Słuchamy więc w jego wykonaniu Monteverdiego, Händla, Haydna, Moniuszkę, Szeligowskiego, Mahlera, Orffa, Lutosławskiego i Baculewskiego. Kusiewicz z zadziwiającą łatwością operuje wszystkimi rejestrami głosu. Jego ekspresja i dobór środków wyrazu podporządkowane są zawsze efektowi końcowemu. Śpiewa swobodnie, lekko, frazuje niezwykle starannie, nigdy nie nadużywa możliwości głosowych. A przy tym jego śpiew trzyma słuchacza w nieustającym napięciu. Prezentowana płyta została bardzo starannie przygotowana i wydana od strony graficznej i technicznej. Zasługa to niewątpliwie również i Mariusza Zajączkowskiego z gdańskiego Studia MTS. Szkoda, że nie ma jej w powszechnej sprzedaży.

  • Piotr Kusiewicz, Les roses et les epines (Róże i ciernie), Music Art, CD-001, ADD / DDD, 76’58, wyd. 2001
  • ***

    To pierwsza płyta młodego polskiego tenora Bogusława Bidzińskiego (ucznia K. Pustelaka). Nagrywana w latach 1998-2000 przynosi dość swobodne wykonanie popularnych, przeważnie włoskich pieśni i piosenek (typu O sole mio, Mamma mia czy Volare w aranżacji Marka Hojdy i z towarzyszeniem kameralnego zespołu instrumentalnego (z wyraźną przewagą instrumentów elektronicznych). Właściwie po wysłuchaniu tej płyty można stwierdzić z całą pewnością tylko jedno: Bogusław Bidziński dysponuje ładnym w brzmieniu, nośnym tenorem lirycznym. Czy wykorzysta go w pełni w przyszłości, to już inna sprawa. Start ma dobry, po sporadycznych występach w Szczecinie, Poznaniu i Warszawie, po laurach zdobytych na kilku konkursach międzynarodowych (udział w Operaliach w Los Angeles w 2000 r.), od ubiegłego roku jest członkiem zespołu Studia Operowego w Zurychu. To znakomita szkoła wokalna, możliwość występów u boku świetnych artystów i opieka dobrych pedagogów wokalistów.

  • Bogusław Bidziński, Sono, Sony Polska, 504055 2, DDD, 44’02”, 2001.
  • Jacek Chodorowski