Trubadur 4(13)/1999  

Wznowienie Walkirii

Półmrok. Wieczny półmrok panuje w najbardziej niezwykłym ze światów: świecie mitów i prastarych legend germańskich. Twórcy wznowionej w tym sezonie na scenie Teatru Wielkiego – Opery Narodowej inscenizacji Walkirii z 1989 roku operowali więc światłem i barwą bardzo ostrożnie, nadając każdemu ich pojawieniu się i układowi bardzo istotne znaczenie. Tajemniczy, złoty blask w pierwszym akcie wskazuje miejsce w pniu jesionu, w który wbity jest miecz Notung, w pierwszym też akcie eksplozja światła towarzyszy narodzinom miłości Zyglindy i Zygmunda, symbolicznemu nadejściu wiosny. Znika wtedy przytłaczająca ściana siedziby Hundinga, a na jasnym tle w tyle sceny pojawia się kulisty w kształcie obraz, przedstawiający jak gdyby tysiące liści splątanych w koronach drzew, z prześwitującym przez nie słońcem.

Koło jest geometryczną podstawą scenografii autorstwa Austriaka Günthera Schneider-Siemssena. W obrys koła wpisują się ciężkie bloki skalne z dekoracji do drugiego aktu, kształt półkola ma skała wyłaniająca się znad głazów, na których w finałowej scenie zasypia Brunhilda. Scena finałowa jest też najbardziej widowiskowa: Pomarańczowe płomienie ogarniają głazy, a ogień – najważniejsze i najbogatsze źródło ciepła i światła – staje się strażnikiem tego, co bogu najbliższe i najdroższe.

Świat Walkirii, zbudowany na doskonałej harmonii słowa i muzyki, świat, w którym współistnieją ludzie i bogowie, oddzielił reżyser August Everding od publiczności cienką, tiulową zasłoną. Lekka i półprzezroczysta, sprawia wrażenie, jakby utkana była z przędzionych przez Norny nici losu. To za nią rozgrywa się jeden z najbardziej przejmujących dramatów, jakie znała ludzkość. Cała sfera za nią jest dla nas niedostępna i pozostanie zamknięta już na zawsze, ponieważ straciliśmy wrażliwość na otaczający nas – niekoniecznie tylko materialny – świat, na drugiego człowieka.

Powstała w 1989 roku w warszawskim Teatrze Wielkim inscenizacja całego Pierścienia Nibelunga była pierwszym po wojnie polskim wykonaniem tego dzieła i w związku z tym była zamierzenie tradycyjna. Po jedenastu latach dyrekcja Opery Narodowej zdecydowała się na wznowienie przedstawienia w hołdzie zmarłemu niedawno Augustowi Everdingowi.

Do wykonania partii Brunhildy zaproszono czołową polską śpiewaczkę wagnerowską – Hannę Lisowską. Jej interpretacja była znakomita zarówno wokalnie – pięknie brzmiący, dźwięczny, soczysty sopran – jak i aktorsko. Godnego partnera znalazła ona w amerykańskim śpiewaku Edwardzie Craftsie, który kreował postać boga Wotana. Obdarzony jest on głębokim, czystym bas-barytonem o ciekawej barwie. Szczególnie silne wrażenie wywarła na nas scena pożegnania Wotana z Brunhildą. Poczucie niedosytu pozostawiła natomiast interpretacja wokalna partii Zyglindy przez młodą amerykańską sopranistkę Kristine Ciesinski. W pewnych frazach jej głos nie brzmiał wystarczająco dojrzale, brakowało mu dostatecznej nośności. Trzeba jednak przyznać, że od strony aktorskiej udało się Kristine Ciesinski stworzyć bardzo interesującą kreację. Szczególnie przejmująca była w jej wykonaniu scena obłędu Zyglindy w drugim akcie.

Jako gniewną boginię Frickę usłyszeliśmy jeden z czołowych polskich mezzosopranów – Wandę Bargiełowską-Bargeyllo, która po raz kolejny pokazała, że nie tylko znakomicie śpiewa, ale obdarzona jest też dużym talentem aktorskim. Z dużą przyjemnością słuchałyśmy Pawła Izdebskiego w partii Hundinga. Artysta ten dysponuje dźwięcznym, nośnym głosem basowym o interesującej barwie. Najmniej podobał nam się tenor – Douglas Spurlin, którego interpretacja partii Zygmunda była niedostatecznie dramatyczna i nieprzekonująca.

Znakomicie zaprezentowały się solistki Opery Narodowej (Monika Chabros, Elżbieta Hoff, Krystyna Wysocka-Kochan, Maria Olkisz, Hanna Zdunek, Elżbieta Pańko, Anna Lubańska i Katarzyna Suska) jako córki Wotana – Walkirie. Szczególne słowa uznania należą się Jackowi Kaspszykowi, który objął kierownictwo muzyczne wznowienia. Potrafił on wydobyć całą siłę i ogromny wewnętrzny dramatyzm wagnerowskiego arcydzieła.

Teatr Wielki – Opera Narodowa w Warszawie, Ryszard Wagner: Walkiria, reż. August Everding, scen. Günther Schneider Siemssen, kier. muz. wznowienia Jacek Kaspszyk, Wznowienie 14.XI.1999.

Danuta Grochowska i Agnieszka Kłopocka