Trubadur 3-4(32-33)/2004  

Jubileusz Bogdana Paprockiego

Po zakończeniu spektaklu Turandot w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej na scenie miała miejsce miła uroczystość – świętowano jubileusz 85-lecia urodzin Bogdana Paprockiego. Wniesiono kosze i naręcza kwiatów, które Jubilat ułożył w ogromny stos. Do artystów biorących udział w spektaklu dołączyli dyrektorzy Teatru Wielkiego: Jacek Kaspszyk, Jerzy Bojar i Marek Weiss-Grzesiński. Maestro Jacek Kaspszyk w ciepłym przemówieniu skierowanym do Jubilata wspomniał, że za najcenniejszą pamiątkę z początków swojego chodzenia do opery zawsze uważał autograf Bogdana Paprockiego zdobyty po przedstawieniu Strasznego dworu.

Później głos zabrał dyrektor Marek Weiss-Grzesiński, a Jacek Kaspszyk wręczył Jubilatowi pamiątkową szablę od Teatru Wielkiego – Opery Narodowej z wygrawerowaną dedykacją dla najwspanialszego Stefana polskiej opery. Rozbawiony Bogdan Paprocki szybko pochylił się do mikrofonu i żartobliwie zapytał dyrektorów: A gdzie koń? Dyrektor Grzesiński obiecał, że koń będzie prezentem z okazji kolejnego okrągłego jubileuszu Mistrza.

Spośród wielu nadesłanych listów gratulacyjnych odczytano te od premiera, prezydenta i ministra kultury. Delegacja ZASP z prezesem Olgierdem Łukaszewiczem na czele także złożyła artyście gorące życzenia i wręczyła wielki bukiet czerwonych róż. Soliści, chór i licznie zgromadzeni widzowie odśpiewali gromkie Sto lat! Wzruszony Jubilat dziękował zebranym: Cóż mogę po tym wszystkim powiedzieć? Mogę tylko dziękować, dziękować, dziękować… – co wywołało ponowny huragan braw publiczności.

KKG, KW