Trubadur 3-4(32-33)/2004  

Wyrób Nabucco-podobny

Bardzo dobry spektakl Nabucca Verdiego bez… Nabucca można było obejrzeć 6 stycznia 2005 w TW-ON. W głównych partiach gościnnie wystąpiły „gwiazdy Teatru Maryjskiego” czyli Nikołaj Putilin (Nabucco) i Mlada Hudolej (Abigail). Gwiazdorska obsada sprawdziła się w swej piękniejszej połowie – Mlada Hudolej była dumną, porywczą księżniczką z krwi i kości, zachwycała nieskazitelną urodą głosu w całej skali od czystych, umiejętnie cieniowanych wysokich dźwięków aż po kontrolowanie „seksowny” chrapliwy dół. Nikołaj Putilin zawiódł natomiast na całej linii – nie tylko nie stworzył postaci Nabucca, nie tylko nie frapował ani głosem, ani interpretacją, ale po prostu fałszował tak, że w wielu momentach wykonanie w małym stopniu przypominało partyturę Verdiego. Po raz pierwszy miałyśmy okazję przekonać się, że zaśpiewanie partii Nabucca prawie na jednej wysokości dźwięku i w jednostajnej dynamice jest możliwe. Na tym tle dobrze lub bardzo dobrze zaprezentowali się polscy wykonawcy: zachwycająca Anna Lubańska (Fenena), dobry Tomasz Kuk (Ismaele) i debiutujący w partii Zachariasza Rafał Siwek. Ten ostatni co prawda na razie pokazał tylko piękny głos bez dbałości o poprowadzenie kantyleny (zwłaszcza w ogromnie trudnej scenie i arii z I aktu), ale na więcej warto poczekać. Znakomicie grała orkiestra i śpiewał chór pod batutą Jacka Kaspszyka. Gdyby w tym spektaklu był Nabucco – byłoby świetnie.

Katarzyna K. Gardzina i Katarzyna Walkowska