Trubadur 2(47)/2008  

Coroczne święto Rossiniego

W rodzinnym mieście Gioachina Rossiniego – Pesaro – od 29 lat odbywają się święta jego muzyki w postaci Rossini Opera Festiwal. Tegoroczna 29 edycja obfitowała zarówno w interesujący repertuar, jak i gwiazdorską obsadę, co jest zresztą tradycją tego wielkiego przedsięwzięcia. O jego skali niech świadczy fakt, iż oprócz przedstawień zarówno w Teatro Rossini w centrum Pesaro, jak i w Adriatic Arena, wielkiej hali sportowej na obrzeżach miasta, która na czas Festiwalu staje się nowoczesną sceną operową, odbywają się też koncerty w centrum miasta na wolnym powietrzu. W tym roku właśnie takim koncertem, podczas którego dyrygował dyrektor artystyczny Festiwalu Alberto Zedda, a śpiewał fenomenalny tenor Juan Diego Florez, rozpoczęło się wielkie święto muzyki Rossiniego. Ponadto w trakcie Festiwalu zaplanowano spektakle – Ermione, Mahometa II L’equivoco stravagante, Il viaggio a Reims oraz Stabat Mater. Swoje recitale rossiniowskie dały również Patrizia Ciofi oraz Joyce DiDonato. Atrakcji więc przez 2 tygodnie Festiwalu, który w tym roku trwał od 9 do 23 sierpnia, nie brakowało.

Z wymienionych pozycji wybrałem dwie – Ermione i Mahometa II, albowiem są w ogóle to rzadko grywane opery, a w dodatku oba przedstawienia były w gwiazdorskiej obsadzie. Premierowe przedstawienie Mahometa II w klasycznej inscenizacji było z pewnością wydarzeniem. W głównych rolach można było podziwiać Michele Pertusiego – fenomenalnego basa, Danielę Barcellonę, specjalistkę od muzyki Rossiniego, która zresztą uchodzi za konkurentkę naszej Ewy Podleś w rywalizacji o tron rossiniowskiej kontraltowej koloratury, a także Francesca Meli – świetnego tenora, oraz młodziutką wschodzącą gwiazdę, prześlicznej barwy i techniki sopran koloraturowy Marine Rebeke. Warto zapamiętać to nazwisko, bo z pewnością nie raz jeszcze o tej młodej, dobrze zapowiadającej się śpiewaczce usłyszymy. Całością z wielką czujnością i precyzją kierował Gustav Kuhn.

Ermione librettem osadzona w starożytności to również bardzo rzadko grywana opera Rossiniego. Zapewne dlatego, że po pierwsze należy ona do oper seria Rossiniego, a publiczność raczej przyzwyczajona jest do lżejszego repertuaru mistrza koloratury, drugim, zapewne ważniejszym, powodem jest fakt, iż do wystawienia tego dzieła potrzeba czterech świetnych tenorów, sopranu i mezzosopranu, dwóch kontraltów i basa. To zadanie trudne nie lada, ale w nowej produkcji festiwalowej udało się je rozwiązać wyśmienicie. Tytułową partię Ermione przeznaczoną dla sopranu zaśpiewała brawurowo Sonia Ganassi, u której w głosie ostatnio zaszły duże zmiany – stała się mocnym sopranem z umiejętnością dramatycznego wyrażania emocji, ale jednocześnie nie zatraciła nic ze swojej biegłości koloraturowej. Toteż porażający dramatyzm i wokalne fajerwerki, którymi uraczyła publiczność spowodowały entuzjastyczne przyjęcie. Świetnie wypadła również Marianna Pizzolato jako Andromaca, która już śpiewała w Pesaro tytułową partię we Włoszce w Algierze. Z panów absolutnie fantastyczni okazali się tenorzy – Gregory Kunde jako Pirro, Antonio Siragusa jako Oreste i Ferdinand von Bothmer w roli Piladsa. Orkiestrę Teatro Comonale di Bologna brawurowo poprowadził Roberto Abbado (bratanek słynnego Claudia Abbado), a krwawy dramat w nieco uwspółcześnionej wersji z pomysłowymi dekoracjami wyreżyserował Daniele Abbado (syn Claudia Abbado).

Na jubileuszowy 30. festiwal Rossiniego w Pesaro w przyszłym roku zaplanowano również bardzo atrakcyjne przedstawienia. Pojawią się rzadkie opery, takie jak Zelmira i Sigismondo, oraz znane i lubiane przez miłośników rossiniowskiej koloratury Le Comte Ory, Tancredi oraz Il viaggio a Reims. Obsada corocznie gwarantuje wysoki poziom przedstawień, więc już dziś warto pomyśleć o zaplanowaniu urlopu w sierpniu gdzieś w pięknej włoskiej prowincji Marche i wybrać się na ucztę Rossiniego do Pesaro.

gioacchino1