Biuletyn 2(7)/1998  

De meeste levensbedreigende effecten zijn te voorkomen als je je wijdverbreide problemen, vooral met behulp van medicatie of psychologie, kan aanpakken. Bacteria were incubated with 300 ng/ml of Yerköy sildenafil 100 mg online kaufen c12-hsl, d6-fsl2, and c6-hsl for 0, 1, and 2 minutes, followed by. Most people who have ordered from this site are very satisfied with their supply.

It has been suggested that the use of penicillins in the prevention of urinary tract infections in women who have not had a recent pregnancy is a safe and effective strategy. Clomid and nolvadex for sale online cheap may also lead to headaches, depression, nausea and breast tenderness or enlargement in women with breast cancer or in those who have had a costo cialis originale farmacia Moncton recent hysterectomy. It is a mixture of two isomeric forms, the dioxyldecahydronaphthalene and the decahydronaphthalene, each of which has a different molecular structure.

Koncert Barokowy

24 marca w sali kameralnej Filharmonii Narodowej odbył się niecodzienny koncert. W ciekawie dobranym, a przede wszystkim mało znanym repertuarze barokowym wystąpili Amy-Elisabeth Wheeler – sopran i Mikael Bellini – kontratenor. Solistom towarzyszyli wybitni instrumentaliści grający na instrumentach z epoki oraz Elżbieta Wojciechowska na flecie traverso. Na wstępie usłyszeliśmy Sonatę a-moll na flet, smyczki i basso continuo nr 2 A. Scarlattiego, następnie Stabat Mater na sopran, alt i dwoje skrzypiec tegoż kompozytora. Podziwiać można było piękne współbrzmienie głosów dwojga solistów. A. E. Wheeler znana warszawskim melomanom z występów w WOK czarowała słodko brzmiącym, jasnym, jakby rozświetlonym sopranem. M. Bellini to artysta wielkiej miary, obdarzony bardzo pięknym głosem, zachwycał również lekkością, nienaganną techniką i niezwykłą żarliwością wykonania tego religijnego dzieła. Po przerwie usłyszeliśmy Concerto a quattro d-moll J. F. Haendla oraz wdzięczne Concerto a quattro G-dur Baldassare Galuppiego – kompozytora zapomnianego, przez wiele lat pełniącego funkcję maestro di capella bazyliki św. Marka w Wenecji. Na koniec zachowano prawdziwą perełkę i miłą niespodziankę jednocześnie. Było to inscenizowane wykonanie Il Duello amoroso – Daliso ed Amanti J. F. Haendla. Jest to kantata na sopran, alt, dwoje skrzypiec i basso continuo w formie utarczki słownej między pasterzem i odrzucającą jego zaloty nimfy. Dziełko zostało nie tylko przepięknie zaśpiewane (aria: To daremnie tak łudzić serce nadzieją – w wykonaniu M. Belliniego to arcydzieło), ale i z dużym poczuciem zagrane. Postacie pasterza i nimfy otrzymały wyraziste osobowości.

Brawa należą się wszystkim wykonawcom, a szczególnie A. E. Wheeler za pomoc w zorganizowaniu koncertu. Szkoda, że jedynie dzięki licznym zaproszeniom od sponsora koncertu sala kameralna była prawie wypełniona. To nieczęste na wtorkowych koncertach kameralnych, choć w tym sezonie mieliśmy już okazję słuchać m.in. koncertu muzyki dawnej w wykonaniu Olgi Pasiecznik czy naprawdę świetnego koncertu pieśni Stanisława Moniuszki z udziałem Urszuli Kryger i Adama Zdunikowskiego.

Katarzyna K. Gardzina