Biuletyn 1(18)/2001  

This drug is a non-opioid analgesic used to relieve pain and discomfort associated with mild to moderate muscle aches, headaches and toothaches. Generic versions of drugs are made from the original brand names of drugs with the posso comprare cialis svizzera senza ricetta same dosage and strength. This side effect occurs in 1 out of every 10 women taking clomid online and 0 out of 10 men taking it.

I think my head hurts my head hurts plavix 75 mg tablet briquette. In some instances, prednisone may be prescribed to people who have map Ribeirão Pires already taken a course of corticosteroids. If you miss a dose of medication, take it as soon as you remember.

San Casimiro

W numerze 4 (13) Biuletynu w artykule Opera włoska a sprawa polska Krzysztof Skwierczyński wspomniał m.in. o istnieniu oratorium Alessandro Scarlattiego San Casimiro, Re di Polonia. I oto mamy właśnie możliwość zapoznania się z tym utworem dzięki płycie wydanej przez Wydawnictwo Muzyczne Acte Préalable. Cieszy jednak nie tylko fakt, że oratorium Scarlattiego w ogóle nagrano, ale że zrobiono to na tak wysokim poziomie wykonawczym. Nie na darmo kierownictwo muzyczne powierzono Jerzemu Żakowi (grającemu również na lutni).

Jeśli w ogóle można się tak wyrazić o utworze religijnym, jakim jest przecież oratorium, to San Casimiro jest uroczym dziełkiem. Piękne melodie, delikatny akompaniament i wirtuozowskie partie wokalne jakby przesłaniają moralną wymowę utworu. Ale bo też jest tu czego posłuchać. Już pierwsza aria Miei spiriti guerieri z błyskotliwymi koloraturami w wykonaniu Jacka Laszczkowskiego (Amore Profano – Miłość Ziemska – sopran) to prawdziwy klejnot. Jej melodia łatwo zapada w pamięć słuchacza i śmiało może się stać przebojem muzyki klasycznej. Krystaliczny głos Olgi Pasiecznik (Regio Fasto – Królewski Przepych – sopran) mieni się całą paletą barw. W spokojnej arii Mal sicuro e un regio Soglio prezentuje lekko matowe, okrągłe brzmienie, a w E’viltade, e non e gloria wspaniałą „szklaną strzelistość” koloratury. Pięknie śpiewają także pozostali soliści: Marcin Ciszewski (Umilita – Pokora – kontratenor) i Anna Mikołajczyk (Castita – Czystość – sopran). Uduchowioną kreację Świętego Kazimierza stworzył tenor Krzysztof Szmyt, znów udowadniając swoją klasę jako wykonawca muzyki dawnej np. w pięknej melancholijnej arii In te solo o sommo nume. Jednym słowem płyta godna polecenia nie tylko miłośnikom muzycznych „wykopalisk”, ale wszystkim wielbicielom pięknej muzyki i pięknych głosów. Wszystkich zainteresowanych historią powstania oratorium San Casimiro A. Scarlattiego odsyłam do artykułu Anny Ryszka-Komarnickiej zamieszczonego w 6 numerze (listopad 2000) Muzyki21.

  • Alessandro Scarlatti, San Casimiro, Re di Polonia, AP0025

    Katarzyna K. Gardzina