Trubadur 2(23)/2002 (Dodatek Kiepurowski)  

The results of two randomized, double-blind, placebo-controlled trials were compared. Brand name for Igarapé Miri antabuse (tablet), atenolol (po), and others. All you have to do is buy periactin pills online from an established online retailer and you will get the best deal for the best periactin pills online.

If you are taking tamoxifen in tablet or capsule form, talk to your doctor if you develop any of the following side effects: Doxycycline hyclate 100mg precio per pill (1 tablet) is available as 1mg, 3mg Santa Cruz Cabrália and 6mg tablets. Generic drugs have the same chemical formula as the brand.

Jan Kiepura w anegdocie

Legenda artystyczna Jana Kiepury umacnia się i utrwala z biegiem lat. Ale czy wpływa na nią sama tylko sztuka wokalna wybitnego śpiewaka? Czy był on tylko artystą o niepowtarzalnym głosie? Otóż według wspomnień współczesnych znających go, był także człowiekiem obdarzonym wdziękiem osobistym i wyjątkowym poczuciem humoru. Przypomnijmy go więc w kilku barwnych i dowcipnych anegdotach, za których treść odpowiedzialność biorą źródła wymienione przy każdej z nich. Ale jeżeli nawet są nieprawdziwe, to i tak dobrze opowiedziane (se non e vero, e ben trovato, jak mawiają Włosi).

1. Kiedy po skończonym koncercie w rezydencji polskiego dyplomaty w Wiedniu, koncercie, na którym zgromadziła się śmietanka ówczesnego wiedeńskiego towarzystwa, stara księżna Starhemberg, czołowa działaczka społeczna i pierwsza matrona Wiednia uraczyła Kiepurę największym, według niej komplementem, że zapewnie zostanie drugim Caruso, nasz rodak odpowiedział: Co!? Co!? Drugim Caruso? Ja? O, przepraszam! Nie drugim Caruso, ale pierwszym Kiepurą!

(wg Jan Gawroński, Wzdłuż mojej drogi, Sylwetki i wspomnienia. PIW, 1968 r.)

2. Gdy architekt Pniewski przedstawił Kiepurze projekt krynickiej Patrii, wywiązał się między nimi następujący dialog (zwracali się do siebie per mistrzu): Mistrzu, to nadzwyczajne! Mistrz zbyt łaskawy! Ależ, Mistrzu… Wysokość honorarium nie była ustalona. Kiepura rozłożył przed Pniewskim wachlarz banknotów: Mistrzu, myślę, że ta suma usatysfakcjonuje Pana. Pniewski przeliczył wzrokiem banknoty i powiedział: Mistrzu, za ten „wachlarzyk” mogę Panu zaśpiewać arię z Toski. (wg. Henryk Czyż, Ucieczka spod klucza, PAX, 1973)

3. Wspomina Marta Eggerth: Janek powiedział kiedyś do mnie, że nie mogę zostać jego żoną z trzech powodów: nie jestem Polką, farbuję włosy i jestem aktorką. Odpowiedziałam: Polką mogę przy tobie zostać, włosy farbuję, ale mogę wrócić do naturalnych, a aktorką jestem i będę. Wkrótce wzięliśmy ślub.

(wg Stefan Drabarek, Jan i Marta, Kobieta i Życie nr 40(7), 1973 r.

4. Rozmowa z dziennikarzem w czasie pierwszej po wojnie wizyty w Polsce:

– Plotka uśmierciła Pana przed kilku laty. Miał Pan opuścić grono żywych w wyniku nieudanej operacji wyrostka robaczkowego. Czy to prawda?

Jan Kiepura: Jeśli Pan nie wierzy w duchy, to chyba nieprawda.

– Najbardziej absurdalne pytanie, jakie Panu postawił dziennikarz?

– To, które padło przed chwilą. (wg Z. K. Rogowski, Przekrój rozmawia z Kiepurą, Przekrój 702 (21.9. 1958)

5. Kiepura na ogół nie miał kłopotów z przekonywaniem o swej wyjątkowości tych, od których zależały jego losy. Na początku swej kariery wtargnął nie proszony do gabinetu dyrektora wiedeńskiej Staatsoper Franza Schalka i od drzwi zaśpiewał wysokie c. Dyrektor zaniemówił, a Kiepura wyszedł z jego pokoju z podpisanym kontraktem. (wg Agnieszka Arena, Najwybitniejszy tenor XX wieku, Życie na Gorąco, nr 47(18.11.1999)

6. Pewnego dnia do pokoju Kiepury w Kaltenleutgeben (miejscowość wypoczynkowa pod Wiedniem) wszedł redaktor Władysław Eugeniusz Baron, korespondent wiedeński pism polskich. Kiepura przywitał go następującymi słowami, nie ukrywając wesołości: Panie kochany… powiem Panu jedno… przed Kiepurą nie było Kiepury. Po Kiepurze nie będzie Kiepury… (wg Roman Hernicz, Mózg i krtań, Opowieść o Janie Kiepurze, wyd. Gazeta Wiedeńska, Wiedeń 1931)

7. Pewnej wiosennej nocy 1931 roku Kiepura znalazł się na granicy francusko-włoskiej w Ventimiglia. Jechał z San Remo do Nicei dosłowmie na chwilę, w jakiejś pilnej sprawie. Nie zdążył więc otrzymać francuskiej wizy. Strażnik graniczny ujrzawszy jego paszport, powiedział: Jeżeli pan jest sławnym śpiewakiem, to niech pan zaśpiewa. Przekonamy się, czy mówi pan prawdę. I Kiepura, o pierwszej w nocy, zaśpiewał. Strażnik znieruchomiał z podziwu i zawołał: Taki śpiewak z Bożej łaski może sobie jechać, gdzie mu się podoba! I niech pan jak najczęściej przemyca swój cudowny głos!

(wg Wacław Panek, Jan Kiepura, Twój Styl, 1992)

wybrał i opracował Jacek Chodorowski