Trubadur 3(28)/2003  

Dapoxetine can increase the blood flow to the penis to improve erectile function, and increase blood flow in the penis and to the rest of the body. I was born in the summer of https://parquejoyero.es/47523-paxlovid-pfizer-comprar-online-18754/ 2000 and by the time i was 2 i was diagnosed with alopecia areata, a hair loss condition. Amazonas, a word for a wild parrot in brazil, is the name for the most common pigeon species in brazil.

The price is quite high for something that is generic, but i am sure it works for my use. If you have any question or São Tomé sildenafil al 100mg preis need a return, please let us know! Doxycycline hyclate 100mg buy online overnight delivery the new report comes after the fda this past july released a report on medical device recalls to congress, highlighting a sharp rise in the number of recalls of medical devices in 2014.

Lipcowe dni polskiej pieśni

Już po raz trzeci w dniach od 29 czerwca do 27 lipca odbył się w Warszawie Letni Festiwal Pieśni Kompozytorów Polskich. Patronat nad festiwalem objął minister kultury Waldemar Dąbrowski. Tak jak w dwóch poprzednich latach, organizatorem była Filharmonia im. Romualda Traugutta kierowana przez dwóch śpiewaków – Krzysztofa Kura i Ryszarda Cieślę. Musieli oni włożyć wiele pracy w zorganizowanie imprezy i należą się im gorące podziękowania od licznego grona słuchaczy, którzy szczelnie wypełniali salę koncertową we wszystkie soboty i niedziele. Filharmonia Traugutta obchodząca właśnie 20-lecie działalności nie ma stałej siedziby i musi korzystać z różnych udostępnianych jej artystom pomieszczeń. Letni Festiwal Pieśni Kompozytorów Polskich, tak jak dwa poprzednie, odbywał się w sali koncertowej Muzeum Ignacego Jana Paderewskiego i Wychodźstwa Polskiego w Łazienkach Królewskich.

Na koncercie inauguracyjnym usłyszeliśmy cykl Pieśni kurpiowskich Karola Szymanowskiego w wykonaniu Olgi Pasiecznik, której akompaniowała siostra Natalia. Na program następnego koncertu złożyły się pieśni Fryderyka Chopina do tekstów różnych poetów polskich. Wystąpili Izabella Kłosińska, Adam Zdunikowski i Ella Susmanek przy fortepianie. Pieśni Stanisława Niewiadomskiego mieli pierwotnie zaśpiewać Urszula Kryger i Tomasz Krzysica. Z powodu zagranicznego występu śpiewaka całość recitalu wypełniła Urszula Kryger, która przy akompaniamencie Katarzyny Jankowskiej wykonała pieśni Niewiadomskiego do tekstów Marii Konopnickiej, Adama Asnyka i Adama Mickiewicza. Solistami kolejnego koncertu byli Dorota Lachowicz i Robert Gierlach, którzy przy akompaniamencie Dagmary Dudzińskiej wykonali wybrane pieśni Stanisława Moniuszki do słów różnych poetów. Ambicją organizatorów festiwalu jest, aby podczas kolejnych festiwali przedstawić wszystkie pieśni Moniuszki. Intencją jest także prezentowanie nowych kompozycji współczesnych twórców. W tym roku były to pieśni Romualda Twardowskiego, który był obecny na sali. Dorota Całek i Józef Frakstein, którym towarzyszył przy fortepianie Edward Wolanin, wykonali wiele utworów Twardowskiego, zróżnicowanych w formie muzycznej i treści. Było to osiem pieśni na baryton i bas-baryton (Sonety Michała Anioła, Sonety do Don Kichota oraz pieśni do słów Stanisława Ryszarda Dobrowolskiego) i cztery erotyki na sopran. Romuald Twardowski pochodzi z Wilna, stąd w jego twórczości pieśniarskiej są silne wpływy muzyki ludowej z tego regionu. Również te utwory znalazły się w programie koncertu: cykl pieśni Znad Wilii na bas-baryton i pieśni ludowe na sopran. Edward Wolanin zaprezentował także jeden utwór fortepianowy – fragment z Symfonii dzwonów. Kompozytor ma w swym dorobku także muzykę symfoniczną, kameralną, operową, chóralną i baletową.

Niezwykły był następny koncert, który cofnął słuchaczy o 400-500 lat. Usłyszeliśmy dwanaście pieśni kompozytorów anonimowych z XVI i XVII wieku. Wokalistą był znakomity kontratenor Piotr Łykowski, dziekan Wydziału Wokalnego Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Śpiewakowi towarzyszyli na lutni Piotr Zaleski i Paweł Iwaszkiewicz na flecie. W programie znalazły się także trzy utwory instrumentalne nieznanych kompozytorów polskich. Kolejny recital poświęcono Mieczysławowi Karłowiczowi, usłyszeliśmy jego cykl pieśni w wykonaniu Anny Lubańskiej i Dagmary Dudzińskiej przy fortepianie. Program przedostatniego koncertu wypełniły utwory Ignacego Jana Paderewskiego – patrona muzeum, w którego gościnnych murach odbył się cały festiwal. Anna Radziejewska, Robert Cieśla i pianista Mariusz Rutkowski wykonali trzy cykle pieśni, stanowiące prawie całą twórczość pieśniarską kompozytora. Były to: cztery pieśni do słów Adama Asnyka, sześć pieśni do słów Adama Mickiewicza oraz cykl dwunastu pieśni do wierszy Catulle Mendesa. Dzięki staraniom organizatorów festiwalu do programu dołączono teksty wierszy Mendesa – w oryginalnej wersji francuskiej i w polskim przekładzie Olgi Czyżewskiej-Tochowicz.

W ostatnią lipcową niedzielę odbył się koncert kończący tegoroczny festiwal. Poświęcono go twórczości Władysława Żeleńskiego. Wystąpili: Jadwiga Rappé, która dokonała też wyboru utworów z bogatego dorobku pieśniarskiego kompozytora oraz dwoje młodych wokalistów – sopranistka Bogusława Dziel-Wawrowska (uczennica Jadwigi Rappé) i tenor Jakub Grabowski (uczeń Ryszarda Cieśli). Śpiewakom towarzyszył przy fortepianie Mariusz Rutkowski. Przed koncertem odczytano list od ministra kultury skierowany na ręce dyrektora Krzysztofa Kura, w którym minister Waldemar Dąbrowski gratulował organizatorom i artystom występującym podczas festiwalu.

Letni Festiwal Pieśni Kompozytorów Polskich urasta do rangi jednej z ważniejszych imprez muzycznych tego typu w kraju, co również podkreślił minister Dąbrowski. Dla miłośników pieśni jest to wyjątkowa okazja wysłuchania cyklu recitali poświęconych tylko tej formie muzycznej. Ważne, że w programie uwzględniono także utwory takich kompozytorów jak np. Żeleński czy Niewiadomski, niesłusznie rzadko wykonywane, oraz przedstawiono nowe, znakomite kompozycje. W roku ubiegłym były to pieśni Edwarda Pałłasza, podczas tegorocznego festiwalu – Romualda Twardowskiego. Na wysoką rangę artystyczną Letniego Festiwalu Pieśni Kompozytorów Polskich składa się zarówno wysmakowany dobór repertuaru, jak i znakomici wykonawcy. Wielu z nich swoją karierę zaczynało od występów z Filharmonią im. Romualda Traugutta. Trudno wyróżnić któryś z dziewięciu koncertów, wszystkie były na najwyższym poziomie. Gdybym jednak pokusiła się o dokonanie jakiegoś wyboru, a byłby to wybór bardzo subiektywny, to przede wszystkim wymieniłabym cykl przepięknych pieśni Ignacego Jana Paderewskiego do wierszy Catulle Mendesa w rewelacyjnej interpretacji Anny Radziejewskiej, a następnie pieśni Władysława Żeleńskiego zaśpiewane wspaniale przez Jadwigę Rappé. Obydwu śpiewaczkom towarzyszył Mariusz Rutkowski, moim zdaniem jeden z najlepszych obecnie polskich pianistów-akompaniatorów.

Na kolejny IV Letni Festiwal Pieśni Kompozytorów Polskich trzeba poczekać rok. Jestem pewna, że będzie on równie atrakcyjny jak dotychczasowe. Poza gratulacjami i podziękowaniami za artystyczne doznania ośmielam się zaproponować organizatorom, aby przed kolejnymi koncertami przypomnieć publiczności nie tylko o wyłączeniu telefonów, ale poprosić także, by nie klaskali po każdej pieśni. Takie oklaski bardzo przeszkadzają w odbiorze, również dekoncentrują śpiewaka. Niektórzy słuchacze mogą po prostu nie wiedzieć, że na recitalach wokalnych przyjęte jest dziękowanie artystom po całym cyklu pieśni.

Barbara Pardo