Trubadur 3-4(32-33)/2004  

Dapoxetine plasma concentration reached a peak value of 1.7 ng/ml at about 2 hours after administration of the first tablet and decreased to 1.0 ng/ml after 24 hours. Do not let atosil tabletten kaufen anyone tell you that doxycycline hyclate price walmart these drugs are dangerous. I had to get out of my comfort zone with this surgery and it was a great thing for me to see a new side of myself.

It can be taken by the oral route or by the injection route. Your doctor can tell you about generic levitra paxlovid prescription online Mairwa that is similar to levitra but not exactly like levitra. Many of the patients who took nolvadex suffered from excessive weight gain or gained more weight than was required.

Pożegnanie: Janina Jarzynówna-Sobczak

W wieku 89 lat zmarła w Gdańsku Janina Jarzynówna-Sobczak. Tancerka, pedagog i choreograf, była nazywana pierwszą damą gdańskiego tańca. Urodziła się w 1915 roku, od 1946 roku mieszkała w Gdańsku. W latach 1950-1976 była kierownikiem baletu Opery i Filharmonii Bałtyckiej, gdzie w drugiej połowie lat 50 stworzyła swój nowatorski, bardzo charakterystyczny teatr baletu. Historyk baletu Janina Pudełek pisała – Na monotonnym, klasyczno-charakterystyczno-radzieckim tle repertuaru innych scen tego okresu Jarzynówna, uczennica pedagogów z kręgu niemieckiego tańca ekspresjonistycznego, absolwentka studiów aktorskich, tworzyła dzieła nowe, bardzo indywidualne w swoim kształcie formalnym, a bliskie w swej treści emocjonalnej i fabularnej ówczesnym ludzkim problemom. Do historii polskiego baletu przeszły choreografie Janiny Jarzynówny-Sobczak Dafnis i Chloe Ravela (1958), Harnasie Szymanowskiego (1960), słynny Cudowny mandaryn Bartoka (1960), Niobe Łuciuka (1967), Tytania i osioł Turskiego (1967).

Jako tancerka zadebiutowała pod koniec lat 30. w Krakowie, ale wojna uniemożliwiła rozwój jej talentu. W 1946 r. osiadła w Gdańsku i z tym miastem związała się na stałe. Porzucając własna karierę tancerki zajęła się pracą organizacyjną. Stworzyła szkołę baletową, a w Operze Bałtyckiej zbudowała od podstaw autorski zespół, z którym stworzyła ponad czterdzieści spektakli. W latach 70. odeszła z Opery Bałtyckiej, zrealizowała wiele programów baletowych dla telewizji, kilka baletów zostało także sfilmowanych i dziś stanowią bezcenny zapis jej sztuki choreograficznej. Niedawno ukazała się książka Rozmowy o tańcu, w której Janina Jarzynówna-Sobczak opowiedziała o swym baletowym życiu (czyt. Dodatek baletowy do Trubadura nr 30). Tak się złożyło, że wkrótce po śmierci Janiny Jarzynówny w Gdańsku odbył się III Międzynarodowy Konkurs Sztuki Choreograficznej im. Sergiusza Diagilewa. Jest to jedyny konkurs w naszej części Europy, w którym oceniani są choreografowie. Jednym z najważniejszych elementów wydarzenia jest wręczenie Medalu Sergiusza Diagilewa za wkład w rozwój światowej sztuki choreograficznej. W tym roku Kapituła przyznała pierwszy medal zmarłej profesor. Pani profesor została pochowana na cmentarzu Srebrzysko. Arcybiskup Tadeusz Gocłowski celebrując mszę żałobną zacytował słowa św. Pawła: nikt nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. Janina Jarzynówna-Sobczak żyła przez taniec i dla tańca, a dzięki temu jej dzieła pozostaną w naszej pamięci na zawsze.

Opracowane na podst. materiałów Konkursu Sztuki Choreograficznej im. Sergiusza Diagilewa, Dziennika Bałtyckiego i Wieczoru Wybrzeża.

KKG