Biuletyn 2(15)/2000  

I have a very active lifestyle, but the medication i am taking, prednisone 20 mg price walmart, makes me tired, which is why i am asking for a reduction in the dosage. A study was published in 2013 showing that the risk of stroke increased in people with diabetes and hypertension, who had taken clopidogrel, a p2y12 platelet inhibitor drug, within cialis 5 mg generico in farmacia Mihona the previous month. It is also used to treat and maintain infertility in women (clomen) that does not respond to other treatment.

This test is an in vitro test to determine the effectiveness of nolvadex, which is used to treat erectile dysfunction. Flomax was developed by a company Juliaca preise für potenzmittel called mucos pharma inc. The clomid online pharmacy in the united states is so big that it has had to rely on the kindness of strangers to find enough women to fill its shelves.

Zwiedzanie Teatru Słowackiego
Spektakl Nabucca

Po spotkaniu z Krystyną Tyburowską zwiedzaliśmy piękny Teatr Słowackiego, o którego historii opowiadała nam pani przewodnik. Już sama budowa gmachu odbyła się w atmosferze skandalu. Zadecydowano bowiem, że tak reprezentacyjny budynek musi znaleźć się w obrębie Plant, przy Placu św. Ducha. W tym celu wyburzono średniowieczny zespół szpitala, klasztoru i kościoła Duchaków, który odgrywał ważną rolę w życiu miasta. Przeciwko wyburzeniu tego cennego zabytku protestowali miłośnicy dawnego Krakowa z Janem Matejką na czele, bez rezultatu. W 1891 zrobiono miejsce dla nowego teatru miejskiego, zbudowano go w 1893. Budynek został wzniesiony przez Jana Zawiejskiego, rzeczywiście bardzo imponujący zarówno z zewnątrz, jak i od wewnątrz, tak by jego bogactwo odpowiadało kulturalnym ambicjom Krakowa. Zawiejski wzorował się na stylu europejskich budynków operowych, przede wszystkim Operze Paryskiej i Operze Wiedeńskiej, ale zawarł jednak wiele elementów z dawnej architektury polskiej (m.in. attyka otaczająca kopułę). Powstał gmach piękny i oryginalny zarazem, przeznaczony jednak przede wszystkim dla przedstawień dramatycznych. Występowali w nim m. in. Ludwik Solski i Helena Modrzejewska. W 1896 roku odbył się tu pierwszy seans filmowy, w niecały rok po pierwszym paryskim pokazie braci Lumiére. W 1909 roku Teatr Miejski nazwano Teatrem im. Słowackiego. Oglądaliśmy również słynną kurtynę namalowaną przez Henryka Siemiradzkiego. Kurtyna Siemiradzkiego podobała się wówczas najbardziej, mimo że do konkursu stanęli również m. in. Stanisław Wyspiański i Józef Mehoffer. Niestety kurtynę mogliśmy oglądać dopiero podczas przerwy w spektaklu Nabucca, gdyż podczas zwiedzania nie udało się, pomimo naszych próśb i interwencji pani przewodniczki, jej opuścić. Henryk Siemiradzki namalował postacie związane z tragedią i komedią, w popularnej wówczas „antycznej” konwencji. Malarz jest również autorem kurtyny w Operze Lwowskiej, nie jest ona jednak tak okazała. Teatr ma również tzw. kurtynę wodną, czyli strumień wody oddzielający scenę od widowni w razie pożaru.

Po krótkim spacerze po teatrze oglądaliśmy niezwykle oryginalną, zupełnie odbiegającą od warszawskiej, inscenizację Nabucca w reżyserii i scenografii Waldemara Zawodzińskiego, choreografii Janiny Niesobskiej. O tym spektaklu opowiadała nam zresztą Pani Ewa Michnik, kiedy to uczestniczyliśmy w próbie generalnej Falstaffa, również w reżyserii Waldemara Zawodzińkiego. To przedstawienie niezwykłe, miejscami kontrowersyjne, przedstawienie bardzo odważne, być może inne od większości naszych wyobrażeń o starożytnym Bliskim Wschodzie. Najbardziej niesamowite wydały nam się ogrody wiszące Semiramidy, kiedy to Abigaille stoi na podium przypominającym wulkan, a chór i statyści ubrani są w zaskakujące stroje. Również kostiumy Abigaille były naprawdę niezwykłe. Przedstawienie było bardzo plastyczną, piękną scenicznie i bardzo sugestywną wizją reżysera-scenografa.

Spośród obsady najbardziej mi podobał się Tomasz Kuk, śpiewający stosunkowo niewielką partię Izmaela, artysta o bardzo pięknym, dramatycznie brzmiącym tenorze, choć być może trochę spięty aktorsko. Drapieżną Abigaille była znana artystka krakowska Monika Swarowska, która dobrze poradziła sobie z tą trudną i podobno niebezpieczną partią; to niewątpliwie głos o dużym wolumenie, bardzo nośny i bardzo dramatyczny. W roli tytułowej, zamiast zapowiadanego Andrzeja Bieguna, usłyszeliśmy znanego już nam, opisywanego wielokrotnie na łamach Biuletynu, barytona z Łodzi, Rafała Songana, którego dobry śpiew i egzotyczna uroda nadawały przedstawieniu jeszcze większego autentyzmu. Jako Zachariasz wystąpił Wiesław Nowak, Feneną była Małgorzata Lesiewicz. Bardzo pięknie brzmiała orkiestra pod batutą Tadeusza Kozłowskiego.

Nabucco był już niestety ostatnim punktem naszego krakowskiego spotkania.

***

Chcielibyśmy raz jeszcze ogromnie podziękować wszystkim osobom, które włączyły się w przygotowanie spotkania. Wyrazy najwyższego podziwu należą się przede wszystkim Pani Małgorzacie Rakowskiej-Kucał, która dzięki swojej woli, wytrwałości i determinacji „rozkręciła” całą akcję i zaraziła wszystkich swoim enztuzjazmem, a także optymizmem. Bardzo dziękujemy również Panu Jackowi Chodorowskiemu, który poprowadził dwa spotkania, a także: Elżbiecie Mrzygłód, Katarzynie Wolińskiej i Józefowi Niedźwiedziowi za wszelką okazaną pomoc. Szczerze mówiąc – po prostu nie wiemy, jak Wam dziękować! I trudno jest opisać wszystko to, co działo się w Krakowie.

Bardzo dziękujemy Panu Romanowi Hennelowi, zarówno za wspaniałe wystawy jego dzieł, jak też pomoc finansową na wydawanie Biuletynu.

Bardzo chcielibyśmy również podziękować wszystkim osobom z Radia Małopolska – szczególnie Pani Prezes Ewie Szafran, Panu Marcinowi Niemczykowi, Pani Lucynie Tenetowej za to, że umożliwili nam wspaniałe spotkanie z Panią Jadwigą Romańską oraz zwiedzanie budynku. Bardzo jesteśmy wdzięczni Pani Teresie Poprawie z Nowohuckiego Domu Kultury im. C. K. Norwida i Pani Redaktor Annie Woźniakowskiej za wszystkie miłe słowa o naszej działalności i naszym Biuletynie. Jesteśmy też ogromnie szczęśliwi, że Dom Kultury w Nowej Hucie udostępnił nam salę na spotkania krakowskiego „Trubadura”. Bardzo dziękujemy też Pani Katarzynie Woźniak z Opery i Operetki w Krakowie za pomoc w organizacji spotkania w Teatrze im. Słowackiego.

Tomasz Pasternak