Trubadur 1-2(26-27)/2003  

It said his contract was not renewed because of conflicts of interest. Cvs amoxicillin price you will Alafaya fluconazol rezeptfrei bestellen need to be cautious of. Nowadays, we are trying to offer you the best deals for all your needs.

I was prescribed 4 mg of meclizine with code which is the meclizine drug. This product may have a film coating that may obscure some of the information printed on the label or http://rwtrucking.ca/56921-rhinocort-97122/ package (i.e. Targadox 50 mg price, the first is that the name is a bit misleading.

Jubileusz dwudziestolecia Chóru Kameralnego WOK

22 marca w kościele Ewangelicko-Augsburskim pod wezwaniem Świętej Trójcy na placu Stanisława Małachowskiego miał miejsce specjalny koncert z okazji dwudziestolecia Chóru Kameralnego Warszawskiej Opery Kameralnej. Jubileusz został uświetniony przez wykonanie bardzo ciekawego, a mało znanego dzieła, Requiem na śmierć Króla Stanisława Augusta Józefa Kozłowskiego.

Chór Kameralny powstał w 1983 roku z inicjatywy dyrektora Stefana Sutkowskiego. Powołany został głównie dla potrzeb wykonywania repertuaru oratoryjnego, stanowiącego od początku ważną pozycję w działalności WOK. Oficjalną inauguracją pracy chóru stało się wykonanie Oratorium wielkanocnego Jana Sebastiana Bacha w marcu 1983 w Filharmonii Narodowej. Z czasem repertuar chóru uległ znacznemu poszerzeniu, zespół zaczął występować samodzielnie oraz brać udział w spektaklach operowych na scenie Opery Kameralnej (Alceste Lully’ego, Tancrede Campry, Krakowiacy i górale Stefaniego, Imeneo Händla, Sroka złodziejka Rossiniego, Antygona Rudzińskiego, Balthazar Krauzego). Często prezentuje mało znane dzieła: rekonstrukcję Pasji wg Św. Marka Bacha, Pasję Łukaszową Telemanna, Janową Händla, Passione del Gesu Christo Paisiella, Pasję Józefa Elsnera, Vespro della Beata Vergine Monteverdiego. Brał udział w wykonaniach oratorium Mesjasz Händla w wersji inscenizowanej przez Ryszarda Peryta oraz w widowisku Thamos Mozarta w Teatrze na Wodzie. Chór Kameralny ma na swoim koncie udział w prawykonaniach Holocaust Memorial Cantata Marty Ptaszyńskiej i Requiem dla mojego przyjaciela Zbigniewa Preisnera. Nagrał kilka płyt oraz wystąpił na wielu festiwalach krajowych i zagranicznych, koncertował w kościołach, katedrach, teatrach, studiach radiowych, a nawet w kopalni soli w Wieliczce.

Kierownikiem chóru od dnia założenia pozostaje prof. Ryszard Zimak. W skład zespołu (w chórze tym nie ma etatów) wchodzą artyści z bardzo różnych środowisk. Początkowo byli to profesjonalni śpiewacy związani z Teatrem Wielkim i Filharmonią Narodową, później również studenci i absolwenci różnych wydziałów Akademii Muzycznej im. Chopina oraz innych warszawskich uczelni, a nawet przedstawiciele innych zawodów.

Oprócz chóru pod dyrekcją Ryszarda Zimaka, w jubileuszowym koncercie wzięli udział Marzanna Rudnicka, Krzysztof Machowski i Andrzej Klimczak, towarzyszył im Julian Gembalski wykonujący przez siebie opracowaną partię organów. W zabytkowym wnętrzu świątyni główny bohater wieczoru, Chór Kameralny, zabrzmiał wspaniale – zdawało się, że dźwięki głosów spływają z galerii na nas, siedzących w ławkach, zasłuchanych. Całe dzieło wydało się nawet zbyt krótkie, by móc w pełni delektować się pięknem wykonania.

Requiem na śmierć Króla Stanisława Augusta Józefa Kozłowskiego to właściwie jedyne dzieło, które przyniosło kompozytorowi sławę w Polsce. Całe swoje życie zawodowe związał z dworem rosyjskim w Petersburgu, gdzie stał się z czasem nie tylko nadwornym kompozytorem, ale także inspektorem muzycznym i dyrektorem muzycznym w dyrekcji carskich teatrów. Na emeryturę przeszedł w 1819 roku w randze radcy dworu. Józef Kozłowski był także pedagogiem, śpiewakiem, skrzypkiem i dyrygentem. To właśnie on wprowadził do rosyjskiej muzyki poloneza, a jego kompozycja Grom pobiedy rozdawajsia była do 1833 roku hymnem państwowym Rosji. Requiem po raz pierwszy zostało wykonane w Petersburgu podczas uroczystości pogrzebowych króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, opublikowane w 1798 w wersji na skrzypce i klawesyn, natomiast partyturę wydano w Lipsku w 1806 roku. Utworem tym żegnano potem sławnych Polaków: księcia Józefa Poniatowskiego i Tadeusza Kościuszkę. Dzieło składa się z trzynastu części wykonywanych przez chór i troje solistów. Szczególnie zapada w pamięć aria basowa Confutatis, Benedictus sopranu i finałowe Salve Regina chóru.

Rozgrzana muzyką wyszłam na mroźne ulice Warszawy, by jak najszybciej dotrzeć na dalszy ciąg uroczystości jubileuszowych w siedzibie Warszawskiej Opery Kameralnej. Ta część wieczoru przebiegła, jak to w WOK bywa, w prawdziwie rodzinnej atmosferze. Wszyscy członkowie zespołu otrzymali pisemne podziękowanie i kwiaty od dyrektora WOK Stefana Sutkowskiego, który powiedział, że podczas codziennej pracy często brakuje czasu na podziękowania, więc teraz nastał dobry moment, by to nadrobić. Wiceminister Kultury Rafał Skąpski odznaczył kilkoro artystów chóru odznakami Zasłużonego Działacza Kultury, kilkorgu wręczył dyplomy Ministra Kultury. Nawiązując do określenia, jakiego często używało się podczas negocjacji z Unią Europejską, nazwał WOK i jego Chór Kameralny „wyjątkiem kulturowym” – szczególnym dobrem, które decyduje o tożsamości kraju i jako takie powinno być specjalnie chronione. Najwyższe wyrazy uznania zarówno minister Skąpski, jak i dyrektor Sutkowski skierowali do Ryszarda Zimaka. Założycielowi zespołu dziękowali także przedstawiciele chóru, a wszyscy razem odśpiewali mu gromkie Sto lat!

Katarzyna Walkowska