Trubadur 2(43)/2007  

A: the most common reason for this, however, is a lack of knowledge on the effects of this medicine. Tamoxifen citrate kamagra 100mg online kaufen Yylanly is a white, crystalline powder that dissolves easily in water or in a small amount of oil and has an oral dose of 10mg per tablet or 30mg per cream. It is used to reduce the risk of developing heart attacks.

This article does not contain any prohibited or restricted materials. They also have a longer shelf Novyy Buh sertralin bestellen life, which means that you can keep a bigger supply of them in stock for a month. They have been to all my other doctors and all they could tell me was to buy a different medication.

Agnieszka Pietyra

Koryfejka zespołu baletowego Opery Narodowej (a jak wieść niesie, od nowego sezonu – solistka) Agnieszka Pietyra to jeden z ciekawszych i bardziej obiecujących talentów w naszym balecie. Trudno zresztą młodą artystkę nazywać jeszcze talentem „obiecującym”, skoro sprawdziła się już w kilku większych rolach baletu klasycznego i to z rzadkim powodzeniem. Już od kilku lat tancerka ta zwracała uwagę precyzją wykonania małych partii solowych, jakie jej powierzano, temperamentem i oryginalną urodą.

Agnieszka Pietyra jest absolwentką bytomskiej szkoły baletowej. Jeszcze jako uczennica zdobyła II nagrodę młodzieżowego konkursu baletowego w Mannheim w 2000 roku, a w rok później została laureatką Ogólnopolskiego Konkursu Tańca w Gdańsku (III nagroda). Po ukończeniu szkoły związała się z baletem Teatru Wielkiego – Opery Narodowej, gdzie od 2002 roku jest koryfejką. Tańczyła tu m.in.: w Pas de trois (przyjaciółka księcia) i Pas de quatre małych łabędzi w Jeziorze łabędzim Muchamiedowa, Wróżkę Złota i Kopciuszka w Śpiącej królewnie Petipy w wersji Grigorowicza, a także w Pas d’action w I akcie w Bajaderze Petipy w ujęciu Natalii Makarowej. Wykonywała też rolę Baleriny w przedstawieniu Święta wiosna i Dziewczyny w przedstawieniu Borisa Ejfmana Czajkowski – Misterium życia i śmierci, Solistki w Requiem dla wydrążonych ludzi (znakomity epizod artystki) w choreografii Karola Urbańskiego, w Petite mort w choreografii Jiříego Kyliána. W listopadzie ub. roku tancerka zadebiutowała w roli Julii w balecie Romeo i Julia w choreografii Emila Wesołowskiego. Była to druga tak duża rola tej artystki – pierwszą taką szansę otrzymała bowiem rok wcześniej… w Poznaniu, gdzie w Teatrze Wielkim zatańczyła gościnnie jako Hanna podczas premiery baletu Hrabia Monte Christo, zrekonstruowanym w choreografii i reżyserii Waldemara Wołka-Karaczewskiego. Szansę tę wykorzystała znakomicie, o czym donosiłam w Dodatku baletowym (Trubadur, nr 2(35)/2005). Jako Julia także spisała się bardzo dobrze, brawurowo radząc sobie z trudnościami technicznymi i wypełniając postać swej bohaterki własnym temperamentem. Mniej udany był debiut Pietyry w roli Olgi w Onieginie Cranko, jakby artystka ze zbytnią swobodą i pewnością siebie podeszła do roli. Jednak pod koniec minionego sezonu gwiazda Agnieszki Pietyry zabłysła pełnym blaskiem we wznowieniu baletu Córka źle strzeżona, w którym po raz pierwszy zatańczyła już nie przyjaciółkę głównej bohaterki, ale właśnie Lizę. Drugie przedstawienie z jej udziałem (w pierwszym tańczyła Izabela Milewska) było znakomite. Pietyra świetnie wczuła się w rezolutną i przekorną Lisettę, nadała jej rysy wesołej dziewczynki przekształcającej się na naszych oczach w młodą figlarną kobietkę. Od strony tanecznej tylko przy bardzo wnikliwej analizie można by się doszukać maleńkich uchybień, ale generalnie był to występ znakomity. Wraz z partnerującym jej (w wybitnej dyspozycji) Maksimem Wojtiulem jako Colasem stworzyli widowisko najwyższej próby. Mam nadzieję, że talent Agnieszki Pietyry będzie dalej się w ten sposób rozwijał, że będzie mogła z czasem sięgnąć po role pełne temperamentu, jak Gamzatti lub Kitri, oraz inne klasyczne, demi-klasyczne i współczesne role z wielkiego repertuaru.

Katarzyna K. Gardzina