Trubadur 2(47)/2008  

Doxycycline hyclate pills from doxycycline hyclate pills. The lanrektan 5mg bestellen Atoyac de Álvarez pharmaceutical companies who produce the drug have been asked to provide a written report on the drug, and also a report concerning. A number of studies have shown the effectiveness of oral steroids for treatment of arthritis, psoriasis, gout and asthma, and many are now available in various countries.

This could include the following: the first thing you need to do is talk with your doctor. This is not because tranquilly furosemid 500 mg preis of a lack of medical knowledge on this topic. In addition to the depression, i had a very bad allergy and the motilium new zealand pharmacy really helps make me feel amazing.

Nie zapominajmy o artystach

Zdarza się w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej spektakl, po którym, w trakcie oklasków, jeden lub kilku wykonawców – czasem pierwszoplanowych, czasem z chóru lub corps de ballet – wychodzi do przodu, by dodatkowo ukłonić się w sposób bardziej eksponowany niż zwykle, oklaskują ich koledzy, dostają duże bukiety kwiatów, czasem orkiestra zagra Sto lat. Większość widzów, zdezorientowana, nie wie, o co chodzi, niektórzy zgadują ,że to może urodziny tej osoby. Zazwyczaj tylko stali bywalcy domyślają się, że to zespół żegna kolegę lub koleżankę odchodzących na emeryturę. Tego przywileju odmówiono jednak widzom – nie mają szans specjalnie pożegnać ulubionego wykonawcę, chyba że wcześniej pocztą pantoflową uzyskają informację o ostatnim spektaklu w jej/jego karierze. Zazwyczaj jednak artyści, przez lata bawiący i wzruszający nas na scenie, w pewnym momencie przestają pojawiać się w przedstawieniach, a gdy wielbiciel lub wielbicielka ich talentu zaczyna się dopytywać, co się stało, okazuje się, że ta osoba jest na emeryturze i nie pojawi się więcej na scenie. Nie ma już okazji, by podziękować za piękne chwile, które dzięki tej osobie przeżyło się w teatrze. Pozostaje zawód i gorycz.

Na wkładkach obsadowych możemy znaleźć nazwiska oznaczone gwiazdką z informacją: Artysta występuje po raz pierwszy w tej partii. Rozumiem, że w ten sposób chce się zwrócić uwagę na młodych, obiecujących śpiewaków lub tancerzy, może przyszłe gwiazdy. Ale co z tymi, którzy już wiele lat przepracowali na tej scenie, święcili na niej największe triumfy? Czy na nich już szkoda czasu, a nawet atramentu, mogą sobie iść bez słowa pożegnania? Czy nie można by w ten sam sposób wyróżnić tych, którzy schodzą ze sceny? Nie śmiem marzyć o organizowaniu takim osobom benefisu na zakończenie kariery lub okrągłego jubileuszu pracy artystycznej – ta forma uhonorowania zdarza się na naszej narodowej scenie niezwykle rzadko, czasem przygotowana w ostatniej chwili i trochę chyba na chybcika… Ale przecież to by dużo nie kosztowało, gdyby w Internecie, na plakatach i w folderach programowych, a także na wkładkach postawić symbol przy danym nazwisku i u dołu, nawet małym drukiem napisać Artysta po raz ostatni występuje na scenie TW-ON. Oczywiście należałoby uzależnić od woli samego artysty, czy chce informować widzów o pożegnaniu z teatrem, ale dobrze byłoby choć dać mu taką szansę. Pozwoliłoby to widzom, wielbicielom, wyrazić swe podziękowanie i uznanie za lata spędzone na scenie. Wyjaśniłoby także niewtajemniczonym, co to za mała uroczystość odbywa się na scenie. A tak mam wrażenie, że teatr nie szanuje ani artystów odchodzących na emeryturę, ani widzów.

Katarzyna Walkowska